– Wiele osób nie potrafi odpowiedzieć na elementarne pytania: czy ewangelie stanowią część Biblii? Czy Jezus napisał księgi Biblii? Kto, Mojżesz czy Paweł, był postacią Starego Testamentu? – mówił bp pomocniczy w Poznaniu Zbigniew Fortuniak na rozpoczęciu trwającego właśnie I Ogólnopolskiego Tygodnia Biblijnego.
Z badań wynika, że Biblię czyta 20 – 25 proc. Polaków. Jednak duchowni sceptycznie oceniają te statystyki. – Kiedy w czasie spowiedzi jako pokutę proponuję przeczytanie fragmentu Pisma Św., okazuje się, że większość nie wie, jak go znaleźć – mówi ks. dr Artur Malina, biblista z Wydziału Teologicznego UŚ. – Również studenci teologii, gdy przychodzą na studia, w większości nie znają Starego Testamentu.
Jaka jest przyczyna słabej znajomości Biblii? Ks. Malina wymienia: niechęć do czytania tekstów trudniejszych i to, że dopiero od Soboru Watykańskiego II kładzie się nacisk na indywidualne czytanie Pisma Św., jego rolę w autoformacji chrześcijańskiej. Jak wynika z badań, choć w większości polskich domów Biblia jest, to najczęściej nieczytana.
Ks. Daniel Łuka, dyrektor z wydawnictwa Edycja św. Pawła, które w ciągu pół roku sprzedało 50 tys. nowego tłumaczenia Biblii, ufa, że z ich translacją będzie inaczej. – Mam nadzieję, że ci, którzy kupują nasz przekład Pisma Św., chcą je czytać ze zrozumieniem – mówi ks. Łuka.
Siłą Biblii wydanej przez Edycję św. Pawła jest współczesny język oraz komentarze teologiczne i informacje historyczne. – Jestem urzeczona przekładem. Pozwala mi lepiej zrozumieć świat, w którym żył Jezus, i wejść głębiej w przekaz duchowy – mówi Joanna Gawęda, handlowiec z Częstochowy.