Pokrzywdzeni przez księży przełamują strach i zgłaszają krzywdę. W 2021 r. zrobiło to 155 osób

Aż 155 przypadków wykorzystania seksualnego osoby małoletniej trafiło w 2021 roku do struktur kościelnych. Sprawy dotyczyły 139 duchownych.

Publikacja: 20.03.2022 21:00

Coraz częściej wykorzystanie osoby małoletniej przez duchownego zgłaszają biskupom sami księża

Coraz częściej wykorzystanie osoby małoletniej przez duchownego zgłaszają biskupom sami księża

Foto: shutterstock

Dane dotyczące wykorzystywania seksualnego małoletnich (wg prawodawstwa kościelnego są to osoby do 18. roku życia) polski Episkopat zbiera od kilku lat. Pierwszy raport, obejmujący lata 1990 – połowa 2018 r., opublikowano w marcu 2019 r. W tym czasie do kurii biskupich oraz zakonnych zgłoszono 379 przypadków, które obejmowały łącznie 661 skrzywdzonych osób (najstarsza krzywda miała miejsce w 1950 r.).

Kolejny raport (od połowy 2018 do końca 2020 r.) pojawił się w czerwcu ub. roku. W tym czasie było 368 zgłoszeń (sprawców 292), które dotyczyły czynów z lat 1958–2020.

139 księży i zakonników

dotyczą łącznie zarzuty

Obecne opracowanie, które poznali już biskupi, a które „Rzeczpospolita” prezentuje jako pierwsza, dotyczy zgłoszeń tylko z roku 2021, choć najstarszy fakt skrzywdzenia zdarzył się w roku 1958. Co wynika z tego opracowania?

Księża o księżach

Do kurii diecezjalnych i zakonnych zgłoszono 155 przypadków wykorzystania seksualnego (110 do diecezji, 45 do zakonów). Spośród tych spraw 81 wciąż jest badanych, w 45 przypadkach zarzuty się potwierdziły, 29 odrzucono jako niewiarygodne.

Z raportu wynika, że w 2021 roku nie było miesiąca, w którym do kościelnych struktur nie zgłosiłaby się jakaś pokrzywdzona osoba – najwięcej zgłoszeń (18) odnotowano w czerwcu, najmniej (5) w grudniu.

Czytaj więcej

Podejrzany status autorytetów

– Te dane pokazują, że fala ujawnień, która zaczęła się w Polsce w połowie 2019 roku, wciąż trwa. Wszystkie te historie są dla Kościoła zawstydzające i nigdy nie powinny się zdarzyć – mówi „Rz” ks. Piotr Studnicki, kierownik biura Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. – Fakt, że pokrzywdzeni się zgłaszają, jest potwierdzeniem tego, że zbudowany przez Kościół system zgłoszeń oraz pomocy był i jest potrzebny – dodaje.

Duchowny zauważa, że 29 przypadków, które ostatecznie uznane zostały za niepotwierdzone, może wskazywać na to, że jakieś zachowanie księdza zostało źle zinterpretowane przez osobę zgłaszającą. – Ale zgłoszenie trzeba uznać za bardzo pozytywny znak, ludzie nie chcą pozostawać obojętni i zgłaszają różne niepokojące ich zachowania. A rolą biskupa jest, by je wyjaśnił – mówi.

Widać w tych danych, że fala ujawnień, jaka zaczęła się w Polsce w połowie 2019 r., trwa.

ks. Piotr Studnicki, kierownik biura Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży

Zgłoszenia pochodziły najczęściej od osób pokrzywdzonych (70), które zgłosiły się same lub przez pełnomocnika. Oprócz tego 36 zgłoszeń dokonały osoby duchowne (w 24 przypadkach źródłem zawiadomienia był duchowny lub zakonnik z tej samej diecezji lub zgromadzenia), o czterech przypadkach wykorzystania dowiedziano się z przekazów medialnych, a w jednym zgłoszenia dokonał organ państwowy.

– To, że sami księża zgłaszają takie sprawy, może być znakiem, że nastąpiło jakieś przełamanie środowiskowe. To jest bardzo pozytywne, bo oznacza, że powoli następują zmiany w mentalności duchownych. Księżom zależy na oczyszczeniu Kościoła z ludzi, którzy dopuszczają się krzywdzenia innych – komentuje ks. Studnicki.

Ponad 1200 ofiar

Zarzuty dotyczą łącznie 139 księży i zakonników – wobec 12 z nich zgłoszono więcej niż jeden zarzut (dziesięciu dotyczyły dwa zgłoszenia, dwóch po cztery). Skrzywdzonych dziewcząt dotyczyło 79 przypadków, chłopców 70 (w kilku przypadkach wypełniający w kurii ankietę nie podali płci). Wśród osób do 15. roku życia te proporcje są prawie równe (30 dziewcząt, 34 chłopców), powyżej 18. roku życia więcej skrzywdzono dziewcząt (43) niż chłopców (28). Największą grupę wszystkich pokrzywdzonych – 28 proc. – stanowili jednak ministranci oraz członkowie wspólnot (21 proc.) i osoby przygotowujące się do sakramentów (15 proc.). W 51 przypadkach krzywda trwała do roku, w 58 – od roku do dwóch, w 18 – od sześciu do dziewięciu lat, a w sześciu przypadkach dziesięć lat i więcej. Blisko trzy czwarte czynów dotyczyło czynów popełnionych w okresie 1955–2018 (114), ale niemal co piąty (30) zdarzył się w ostatnich trzech latach.

W sprawach, w których ofiara miała mniej niż 15 lat, biskupi i przełożeni zazwyczaj, tak jak nakazuje prawo, informowali o nich organ ścigania – na 66 takich zgłoszeń zrobiono to w 43 sprawach, w 12 przypadkach zawiadomienie zostało złożone wcześniej przez inny podmiot, pięć było w fazie wstępnej weryfikacji, czterech przypadków nie zgłoszono, gdyż uznano je za fałszywe, a dwóch sprawców w momencie zgłoszenia już nie żyło. Ze wszystkich trzech raportów KEP wynika, że na przestrzeni 71 lat (pierwszy przypadek krzywdy w roku 1950, najświeższy w 2021) 810 księży i zakonników skrzywdziło co najmniej 1234 osoby.

Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?