Drogi krzyżowe przyciągają tłumy Polaków

Nawet 80 tys. osób może wziąć udział w tegorocznej edycji Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. To niemal cztery razy więcej niż przed rokiem.

Aktualizacja: 07.04.2017 21:46 Publikacja: 07.04.2017 00:01

Drogi krzyżowe przyciągają tłumy Polaków

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Ekstremalne Drogi Krzyżowe stają się coraz popularniejsze. W tym roku zaplanowano je w 11 państwach i w 252 miejscowościach. W sumie do przejścia jest 457 tras. – Spodziewałem się, że ten projekt tak się rozrośnie. Ludzie chcą pobyć ze sobą, ze swoim wnętrzem, a droga krzyżowa daje taką szansę na szukanie siebie, na przekraczanie własnych ograniczeń – mówi ks. Jacek Stryczek, szef Stowarzyszenia Wiosna, pomysłodawca EDK.

Z danych umieszczonych na stronie EKD wynika, że w tym roku zapisało się na nie aż 80 tys. osób. W 2016 r. było to 26 tys. Część z 457 EDK odbyła się w ostatni piątek marca, ale większość zaplanowano na ten weekend. Uczestnicy każdej z dróg mają do przejścia średnio po 40 kilometrów w nocy, często przez las lub pola. Idą w małych grupach.

Pan Marek, na co dzień grafik w warszawskiej firmie, w tym roku zdecydował się na udział w jednej z nich. Szedł tydzień temu z Grodziska Mazowieckiego. Do przejścia były 44 kilometry. – Szliśmy w sześcioosobowych grupach. Po 10 kilometrach zrezygnowały dwie pierwsze osoby, bo nie dawały rady, w połowie trasy kolejne dwie – opowiada.

Z jego grupy do końca doszedł on i kolega. Ale sam miał tuż przed świtem kryzys. – Organizm protestował, ale nie poddałem się, miałem intencję, chciałem pokonać własne słabości – tłumaczy.

Z kościoła na warszawskim Bemowie pod wezwaniem Bogurodzicy Maryi taka droga krzyżowa odbędzie się po raz trzeci. Uczestnicy mają do wyboru dwie trasy: krótsza do Błonia lub dłuższa do Niepokalanowa. – W tym roku zapisało się na obie znacznie więcej osób niż przed rokiem – zauważa Łukasz Dardziński, koordynator EDK.

Po raz pierwszy Ekstremalna Droga Krzyżowa odbędzie się w tym roku w Szczytnej na Dolnym Śląsku. Trasa liczy 40 kilometrów. Już zapisało się na nią 55 osób. – To taka inna forma duchowości, człowiek jest ze sobą sam na sam, może pobyć z Panem Bogiem i odciąć się od tego chaosu informacji, który atakuje go na co dzień, a poszukać drogi do Boga – tłumaczy ks. Piotr Klimecki MSF z parafii Jana Chrzciciela w Szczytnej.

Ks. Jacek Stryczek dodaje, że jego zdaniem w popularności EDK kluczowe jest właśnie to, że ludzie muszą czasami pobyć sami ze sobą. – Idąc w ciemną noc, gdy z godziny na godzinę ciało słabnie, człowiek jest w stanie docenić to, co ma na co dzień, co zostawił w domu i co tak naprawdę w jego życiu jest ważne – podsumowuje ks. Stryczek.

Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?