List pasterski biskupów zwracający uwagę na zagrożenia dla języka ojczystego był czytany wczoraj w kościołach całej Polski. Inicjatywę chwali językoznawca prof. Jerzy Bralczyk.
– Nasz język nie ubożeje, ale ubożeje nasza mowa. Chcąc mówić szybko, sprawnie, funkcjonalnie, ograniczamy się do najprostszych sformułowań, co prowadzi do zaniku pięknego języka mówionego – zauważa profesor. – Jeżeli więc biskupi, którzy cieszą się tak wielkim autorytetem, postanowili się zająć tematem, należy się tylko cieszyć.
Biskupi zauważają, że upadek „języka i obyczaju” widać wszędzie: w telewizji i w radiu, w filmach, piosenkach, gazetach i na forach internetowych. I dotyka on wszystkich grup społecznych i wiekowych.
Episkopat przypomina, że Polacy w czasie wojen i zaborów obronili swoją tożsamość dzięki językowi. „Wybitna twórczość polskich romantyków, pozytywistów i twórców Młodej Polski stała się skuteczną bronią w walce o duchową suwerenność Polaków”. Tymczasem dzisiaj, ubolewają biskupi, tradycję narodową „przedstawia się w sposób karykaturalny, o bohaterach zaś mówi się z pogardą”.
Wskazują w liście nie tylko na zjawiska negatywne, ale także pozytywne. Dziękują tym, którzy działają dla dobra polskiej kultury, m.in. twórcom, pisarzom, wykładowcom, nauczycielom, bibliotekarzom, a także tym rodzinom, które w wychowaniu dzieci dbają o piękno języka polskiego. Wśród pozytywnych ogólnopolskich inicjatyw episkopat wymienia plebiscyt na mistrza mowy polskiej, „Dyktando ogólnopolskie” i kampanię społeczną „Cała Polska czyta dzieciom”.