Dokonane przez ekipę Władysława Gomułki po Październiku '56 ustępstwa na rzecz Kościoła miały charakter koniunkturalny i ulotny. W krótkim czasie, z chwilą okrzepnięcia struktur aparatu władzy, komuniści podjęli kontynuację starego, represyjnego kursu polityki wyznaniowej – acz z pewnymi korektami.
Okres nadziei
Decyzja o uwolnieniu prymasa Stefana Wyszyńskiego z internowania w Komańczy została ostatecznie podjęta w dniu, w którym podczas przemówienia Gomułki na placu Defilad (24 października) tłum uparcie domagał się powrotu hierarchy. Tymczasowy alians z Kościołem miał uspokoić antykomunistyczne nastroje.
Zwolnienie z internowania Wyszyńskiego (28 października) pociągnęło za sobą kolejne ustępstwa. Prymas zgodził się bowiem powrócić, a więc w pewien sposób legitymizować nowe władze, dyktując jednocześnie własne warunki. Przy czym kierował się obawą przed rozlewem krwi, Gomułce zaś zależało bardziej na utrzymaniu władzy i jej swoistej legitymizacji przez hierarchę. Niemal natychmiast po uwolnieniu prymasa powrócono do koncepcji układania wzajemnych stosunków na linii państwo – Kościół poprzez regularne rozmowy w ramach tzw. Komisji Wspólnej złożonej z przedstawicieli rządu i episkopatu. Efektem jej prac było zawarcie w grudniu 1956 r. tzw. małego porozumienia. Na jego podstawie uchylono najbardziej kontrowersyjny i ingerujący w wewnętrzne sprawy Kościoła dekret z 9 lutego 1953 r. „O tworzeniu, obsadzaniu i znoszeniu duchownych stanowisk kościelnych", który formalnie umożliwiał władzom dowolne kreowanie polityki personalnej i obsadzanie stanowisk proreżimowymi duchownymi.
Nowy, znacznie mniej restrykcyjny, dekret zakładał, że władze jedynie zatwierdzają wybór dokonany przez stronę kościelną. Umożliwiono również powrót do diecezji wygnanym z nich wcześniej biskupom. Zwolniono uwięzionego bp. Czesława Kaczmarka i po pewnym czasie zezwolono na jego powrót do macierzystej diecezji kieleckiej. Wznowiono wydawanie zezwoleń na budowę świątyń i kaplic. Przywrócono możliwość spełniania posługi kapłańskiej w szpitalach i więzieniach. Do szkół jako przedmiot fakultatywny powróciła religia, a w miejscach publicznych mogły zawisnąć symbole religijne. Reaktywowano prasę katolicką. Do prawowitych redakcji powróciły „Tygodnik Powszechny" i „Gość Niedzielny", które od 1953 r. znajdowały się w rękach kolegiów narzuconych przez władze. Wyrażono zgodę na wydawanie nowych tytułów, m.in. miesięcznika „Więź". Zezwolono na utworzenie świeckich stowarzyszeń – w Krakowie,
Poznaniu, Toruniu, Warszawie i Wrocławiu powstały wówczas Kluby Inteligencji Katolickiej. Efektem odwilży było również powstanie Koła Poselskiego Znak, symbolicznego substytutu opozycji w Sejmie. Złagodzono też restrykcje wobec placówek wychowawczych prowadzonych przez zakony. To wszystko dawało cień nadziei na względnie poprawne, jak na warunki za żelazną kurtyną, ułożenie relacji na linii państwo – Kościół.