Odwilż i po odwilży

Październik ’56. Ustępstwa władz nie oznaczały rezygnacji z planu wyparcia Kościoła z życia publicznego

Publikacja: 03.09.2011 01:01

Kard. Stefan Wyszyński do Władysława Gomułki: – Nauczania religii nie kontroluje państwo demokratycz

Kard. Stefan Wyszyński do Władysława Gomułki: – Nauczania religii nie kontroluje państwo demokratyczne, ale państwo totalne...

Foto: EAST NEWS/LASKI DIFFUSION

Red

Dokonane przez ekipę Władysława Gomułki po Październiku '56 ustępstwa na rzecz Kościoła miały charakter koniunkturalny i ulotny. W krótkim czasie, z chwilą okrzepnięcia struktur aparatu władzy, komuniści podjęli kontynuację starego, represyjnego kursu polityki wyznaniowej – acz z pewnymi korektami.

Okres nadziei

Decyzja o uwolnieniu prymasa Stefana Wyszyńskiego z internowania w Komańczy została ostatecznie podjęta w dniu, w którym podczas przemówienia Gomułki na placu Defilad (24 października) tłum uparcie domagał się powrotu hierarchy. Tymczasowy alians z Kościołem miał uspokoić antykomunistyczne nastroje.

Zwolnienie z internowania Wyszyńskiego (28 października) pociągnęło za sobą kolejne ustępstwa. Prymas zgodził się bowiem powrócić, a więc w pewien sposób legitymizować nowe władze, dyktując jednocześnie własne warunki. Przy czym kierował się obawą przed rozlewem krwi, Gomułce zaś zależało bardziej na utrzymaniu władzy i jej swoistej legitymizacji przez hierarchę. Niemal natychmiast po uwolnieniu prymasa powrócono do koncepcji układania wzajemnych stosunków na linii państwo – Kościół poprzez regularne rozmowy w ramach tzw. Komisji Wspólnej złożonej z przedstawicieli rządu i episkopatu. Efektem jej prac było zawarcie w grudniu 1956 r. tzw. małego porozumienia. Na jego podstawie uchylono najbardziej kontrowersyjny i ingerujący w wewnętrzne sprawy Kościoła dekret z 9 lutego 1953 r. „O tworzeniu, obsadzaniu i znoszeniu duchownych stanowisk kościelnych", który formalnie umożliwiał władzom dowolne kreowanie polityki personalnej i obsadzanie stanowisk proreżimowymi duchownymi.

Nowy, znacznie mniej restrykcyjny, dekret zakładał, że władze jedynie zatwierdzają wybór dokonany przez stronę kościelną. Umożliwiono również powrót do diecezji wygnanym z nich wcześniej biskupom. Zwolniono uwięzionego bp. Czesława Kaczmarka i po pewnym czasie zezwolono na jego powrót do macierzystej diecezji kieleckiej. Wznowiono wydawanie zezwoleń na budowę świątyń i kaplic. Przywrócono możliwość spełniania posługi kapłańskiej w szpitalach i więzieniach. Do szkół jako przedmiot fakultatywny powróciła religia, a w miejscach publicznych mogły zawisnąć symbole religijne. Reaktywowano prasę katolicką. Do prawowitych redakcji powróciły „Tygodnik Powszechny" i „Gość Niedzielny", które od 1953 r. znajdowały się w rękach kolegiów narzuconych przez władze. Wyrażono zgodę na wydawanie nowych tytułów, m.in. miesięcznika „Więź". Zezwolono na utworzenie świeckich stowarzyszeń – w Krakowie,

Poznaniu, Toruniu, Warszawie i Wrocławiu powstały wówczas Kluby Inteligencji Katolickiej. Efektem odwilży było również powstanie Koła Poselskiego Znak, symbolicznego substytutu opozycji w Sejmie. Złagodzono też restrykcje wobec placówek wychowawczych prowadzonych przez zakony. To wszystko dawało cień nadziei na względnie poprawne, jak na warunki za żelazną kurtyną, ułożenie relacji na linii państwo – Kościół.

Nowa świecka tradycja

Rychło jednak okazało się, że władze wcale nie zrezygnowały z planu zastąpienia religii ateistyczną ideologią marksistowską czy ze stopniowego wypierania Kościoła z przestrzeni życia publicznego. Fakt, że korzystając ze sprzyjających warunków, Kościół rozwijał intensywnie działalność duszpasterską, tylko zradykalizował i przyspieszył podejmowane przez Gomułkę kroki. Opracowany przez prymasa w czasie odosobnienia plan obchodów Milenium Chrztu Polski w 1966 r. oraz dziewięcioletniej Wielkiej Nowenny (1957 – 1966) przygotowującej wiernych do tego znaczącego jubileuszu wywołał agresywną reakcję władz. Wydały one wojnę szerzeniu „klerykalizmu i fanatyzmu religijnego". Ataki propagandowe – wycelowane również osobiście w prymasa – stawały się coraz bardziej brutalne.

Choć przypadki łamania porozumienia zdarzały się niemal od początku, zdecydowany odwrót od polityki ustępstw nastąpił w 1958 r. W lipcu tego roku przy użyciu SB i ZOMO dokonano rewizji w Instytucie Prymasowskim na Jasnej Górze. Następnie powrócono do systematycznego laicyzowania placówek służby zdrowia. W 1959 r. wprowadzono państwowy nadzór nad seminariami duchownymi, a w roku następnym rozpoczęto stopniową likwidację niższych seminariów. W 1961 r. ze szkół ostatecznie usunięto naukę religii, a do 1962 r. zlikwidowano szkolnictwo zakonne. Nagminnie wycofywano dopiero co wydane zezwolenia na budowę świątyń. Ze świeckich środków masowego przekazu rugowano wszelkie wątki religijne. Ograniczano możliwość udziału w praktykach religijnych i prowadzenia środowiskowej działalności duszpasterskiej. Dekret z 1960 r. zlikwidował wiele świąt kościelnych, co miało na celu stworzenie „nowej świeckiej tradycji" opartej na kalendarzu z rozmachem obchodzonych uroczystości państwowych. Instytucje kościelne nękane były drakońskimi podatkami. Reaktywowano również proreżimowe stowarzyszenie Koło Księży Caritas, którego celem było wprowadzenie rozłamu w szeregach duchowieństwa.

Do eskalacji inspirowanego przez ekipę Gomułki konfliktu z Kościołem doszło w latach 1965 – 1966. Furię władz wywołało orędzie polskiego episkopatu do biskupów niemieckich, w tym słynne już słowa: „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie". Wystosowanie takiej deklaracji bez wiedzy i aprobaty rządu zostało uznane za uzurpację i zdradę. Wywołało też gwałtowną propagandową nagonkę na Kościół i samego prymasa. Polem bezkompromisowej rywalizacji stały się obchody Roku „Te Deum" (1966), którym przeciwstawiano od 1960 r. świeckie obchody

Tysiąclecia Państwa Polskiego. Władze dopuściły się nawet we wrześniu 1966 r. demonstracyjnego „uwięzienia" peregrynującej po kraju kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.

Nie wszystko stracone

O tym, że polityka wyznaniowa pozostawała w centrum zainteresowania ekipy Gomułki, może świadczyć fakt, że w 1958 r. przy KC PZPR utworzono specjalną Komisję KC ds. Kleru. Administracyjną kontrolę nad wyznaniami w dalszym ciągu sprawował Urząd do spraw Wyznań. Aktywny udział w realizacji antyreligijnego kursu brały struktury bezpieczeństwa.

Po okresowym odsunięciu na dalszy plan w 1962 r. do walki z wrogą działalnością religijną wyodrębniono specjalny Departament IV MSW. Tak zwane  operacyjne rozpracowanie struktur wyznaniowych stało się priorytetowym zadaniem. Przyjęcie nowej taktyki i stworzenie pozoru państwa szanującego wolność wyznania w pewnym stopniu podyktowane było chęcią poprawy wizerunku na arenie międzynarodowej. Niewątpliwy wpływ na to miał  nowy nurt w polityce Stolicy Apostolskiej i otwarcie na dialog zapoczątkowane przez nowego papieża Jana XXIII (1958 –1963). W czasie Soboru Watykańskiego II władze zezwoliły na udział polskich biskupów w obradach, choć stosowały uciążliwą politykę paszportową. Równocześnie SB intensyfikowała działania operacyjne mające na celu infiltrację tzw. kręgów watykańskich. Jednak nadzieje ekipy Gomułki na ułożenie stosunków ze Stolicą Apostolską niejako za plecami prymasa szybko okazały się płonne. W efekcie władze PRL uniemożliwiły następcy św. Piotra skorzystanie z zaproszenia polskiego episkopatu i przyjazd na uroczystości milenijne w 1966 r.

Po kilkunastu miesiącach umiarkowanej liberalizacji władze zdecydowały się wrócić do starego kursu i w miarę możliwości kontynuować walkę z dominacją Kościoła w sprawowaniu rządu dusz. Nie wszystkie zdobycze Października zostały jednak utracone. Wymuszona sytuacją korekta polityki wyznaniowej na trwałe wprowadziła w tej dziedzinie nową jakość.

Aresztowania i procesy sądowe przestały być już powszechnym narzędziem represji. Powrót do stalinowskich metod okazał się niemożliwy. Koszty polityczne byłyby już zbyt wysokie. Strona kościelna zyskała suwerenność i stała się o wiele zuchwalszym i bardziej opornym przeciwnikiem. Faktycznie i odczuwalnie dla mas wiernych w sytuacji Kościoła nastąpił przełom. Mimo sankcji, szykan i brutalizacji propagandy antykościelnej poszerzenie przestrzeni swobody i bezpieczeństwa niezaprzeczalnie stało się faktem.

Dokonane przez ekipę Władysława Gomułki po Październiku '56 ustępstwa na rzecz Kościoła miały charakter koniunkturalny i ulotny. W krótkim czasie, z chwilą okrzepnięcia struktur aparatu władzy, komuniści podjęli kontynuację starego, represyjnego kursu polityki wyznaniowej – acz z pewnymi korektami.

Okres nadziei

Pozostało 96% artykułu
Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?