Reklamacja nierozpatrzona w terminie to kłopot dla firmy

Spóźnienie z rozpatrzeniem skargi klienta stawia bank lub firmę ubezpieczeniową w trudnym położeniu, gdyż to oni, a nie klient mają wykazać rozmiar szkody.

Publikacja: 13.06.2018 17:37

Reklamacja nierozpatrzona w terminie to kłopot dla firmy

Foto: Adobe Stock

To sedno środowej uchwały Sądu Najwyższego, która wykłada najważniejszy przepis obowiązującej od października 2015 r. ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego, uchwalonej w interesie konsumentów. Ustawa zobowiązuje instytucje finansowe, m.in. banki, SKOK oraz firmy ubezpieczeniowe do rozpatrzenia reklamacji klienta bez zbędnej zwłoki, nie później niż w ciągu 30 dni, a w szczególnie skomplikowanych przypadkach 60 dni od dnia otrzymania reklamacji. Co najważniejsze, w myśl art. 8 ustawy, w przypadku niedotrzymania terminu „reklamację uważa się za rozpatrzoną zgodnie z wolą klienta". I o te słowa był spór, do tej pory niebadany przez SN.

W jednej ze spraw o zadośćuczynienie Ewa D., poszkodowana w wypadku samochodowym (trafiła do szpitala i żądała 30 tys. zł), nie mogła znaleźć porozumienia z firmą ubezpieczeniową, w której miał wykupioną polisę OC sprawca wypadku. Najpierw firma odmówiła w ogóle zadośćuczynienia, później wypłaciła 1,6 tys. zł. Ewa D. skorzystała z nowej ustawy i wtedy dostała kolejne 1,6 tys. zł, ale z dwutygodniowym przekroczeniem 30-dniowego terminu. Wystąpiła więc do sądu, który przyznał jej pozostałe 26,8 tys. Uznał, że opóźnienie firmy ubezpieczeniowej należy traktować, jak mówi art. 8 ustawy, jako akceptację wniosku poszkodowanej.

Rozpatrując apelację, Sąd Okręgowy w Lublinie powziął jednak wątpliwości, czy w takiej sytuacji pozwana instytucja finansowa nie ma w ogóle możliwości kwestionowania zasadności dochodzonego roszczenia czy jedynie przerzucony jest na nią ciężar dowodu, że nie przysługuje ono lub przysługuje w niższej wysokości, ku czemu skłaniali się prawnicy ubezpieczyciela.

Sąd Najwyższy przychylił się do ich zdania.

– To stanowisko jest korzystne dla klientów, a taki jest cel ustawy. Niedotrzymanie terminu na odpowiedź na reklamację skutkować mógłby wręcz zasądzaniem roszczeń zupełnie bezpodstawnych, co by naruszało prawo pozwanego do sądu – powiedziała w uzasadnieniu sędzia SN Agnieszka Piotrowska.

Przeciwne stanowisko zajmował rzecznik finansowy. Jeden z prawników tego urzędu mecenas Tomasz Młynarski powiedział, że przeniesienie ciężaru dowodu i domniemanie zasadności roszczeń klienta wskazanych w reklamacji, na którą nie dostał terminowej odpowiedzi, poprawia sytuację procesową klientów w stosunku do stanu sprzed wejścia w życie ustawy reklamacyjnej.

Sygn. akt: III CZP 113/17

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów