Na pełne zrekompensowanie choćby tylko tych przeliczalnych na pieniądze szkód nie ma raczej szans.
Temat upadających biur turystycznych stał się aktualny w związku z piątkowym wnioskiem o ogłoszenie upadłości Biura Podróży Kopernik sp. z o.o. z powodu utraty płynności finansowej. Z szacunków Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego, który we współpracy z MSZ rozpoczął sprowadzanie do kraju turystów, wycieczki w tym biurze wykupiło ok. 3 tys. osób, a do sprowadzenia do kraju było ok. 700.
Gdy straty są wyraźne i łatwe do udowodnienia, np. kilka dni zmarnowanego wypoczynku, poszkodowani mogą wystąpić o odszkodowanie do syndyka, który zapewne uwzględni ich roszczenie. Syndyk jednak wypłaci pieniądze dopiero po zakończeniu postępowania upadłościowego (co trwa przynajmniej kilka miesięcy, a nieraz kilka lata) i zwykle zgromadzi sumę wystarczającą na spłatę nie więcej niż kilku procent wierzytelności.
– Branża turystyczna, podobnie jak wszystkie usługi, charakteryzują się tym, że w chwili zgłaszania upadłości nie ma praktycznie żadnych pieniędzy – powiedział „Rz” Cezary Zalewski, wiceszef warszawskiego sądu upadłościowego.
[srodtytul]Gwarancje ograniczone[/srodtytul]