Kobieta wykupiła wczasy w biurze podróży. Przez pierwszą noc była zmuszona nocować w hotelu zastępczym, a po zakwaterowaniu w docelowym zdarzyła się przerwa w dostawie prądu i wody. Także klimatyzacja nie działała, jak powinna. Co więcej, kobieta uważała, że traktowano ją gorzej niż włoskich turystów. Nie miała też widoku na morze, a otoczenie hotelu pozostawiało wiele do życzenia. Domagała się więc zarówno odszkodowania, jak i zadośćuczynienia za zmarnowany urlop.
Zdaniem Sądu Okręgowego w Łodzi skarżąca nie wykazała jednak, że biuro podróży miało obowiązek zapewnić jej pokój z widokiem na morze. Poczucie, że goście z Polski są traktowani gorzej od turystów włoskich, było zaś czysto subiektywne. Skarżąca nie wie bowiem, jakie warunki pobytu wykupiły te osoby i ile za nie zapłaciły. Okolice hotelu nie wchodzą zaś w skład oferty usługi turystycznej. Skarżąca oczekiwała hotelu z plażą i bezpośrednim dostępem do morza i warunki te uzyskała. Przesadzone były też zarzuty o przerwach w dostawach wody i prądu. Doszło do jednej takiej sytuacji. Utrudnienia trwały około trzech godzin, a więc dyskomfort nie był duży. Podobnie trzeba podejść do problemów z klimatyzacją. Nie tyle jej nie było, ile jej efektywność nie była dla powódki zadowalająca. Sądowi trudno było odnieść się do zarzutu zbudowanego na odczuciach i oczekiwaniach. Obiektywnie rzecz biorąc, obiekt był wyposażony w klimatyzację, która działała, co oznacza spełnienie zaoferowanych warunków pobytu. Sąd uznał więc, że odszkodowanie może być przyznane tylko za awarię elektryczności. Zważywszy na niewielką uciążliwość (jednorazowy charakter i krótki czas trwania awarii prądu), odszkodowanie w kwocie 150 zł jest adekwatne do szkody.
Czytaj też: Prawa turystów po 1 lipca 2018 r.: 3 lata na dochodzenie odszkodowania za zmarnowany urlop
Największy problem dotyczył jednak tego, że powódka straciła jeden dzień wypoczynku, ponieważ początkowo została zakwaterowana w hotelu zastępczym. Obiekt ten spełniał wykupione warunki standardu hotelu, ale nie pozwalał na skorzystanie z oczekiwanych walorów wypoczynkowych. Wykupiony pobyt był krótki, a więc utrata jednego dnia wypoczynku stanowiła istotną dolegliwość. Sąd odwoławczy zdecydował się znacząco podwyższyć przyznane zadośćuczynienie z 300 zł do 500 zł.
Nadal jest to niewysoka kwota, ale zadośćuczynienie musi nawiązywać do rozsądnych oczekiwań turysty w stosunku do usługi turystycznej, którą nabywa.