Reklama

Sąd Najwyższy: jak naprawić błąd w e-licytacji

Częstą w transakcjach internetowych omyłkę polegającą na zaniżeniu ceny sprzedaży da się usunąć i uniknąć straty.

Publikacja: 31.08.2018 07:50

Sąd Najwyższy: jak naprawić błąd w e-licytacji

Foto: Adobe Stock

Sąd Najwyższy w najnowszym wyroku wyjaśnia, jak to uczynić, nie tylko kiedy jest się konsumentem, ale także przedsiębiorcą.

Czytaj także: Wkrótce ruszy system komorniczych e-licytacji ruchomości

Kwestia ta wynikła w sprawie, w której Michał K. domagał się od spółki zajmującej się sprzedażą paliw płynnych oraz prowadzeniem stacji benzynowych rozliczenia umowy zawartej w licytacji elektronicznej.

Oferowała 54 razy taniej

Spółka wystawiła na aukcji prowadzonej przez serwis aukcyjny trzy duże cysterny paliwowe (3 x 20 m wraz z tzw. układem wydawczym). Ich cenę pracownik spółki omyłkowo zaniżył z 80 tys. zł na 1 tys. zł i tę niższą wpisał do witryny internetowej serwisu aukcyjnego.

Michał K., którego ojciec działa w tej samej branży, najwyraźniej zwietrzył okazję i choć przed transakcją rozmawiał telefonicznie ze wspólnikiem spółki Bogdanem D., sugerując wystąpienie błędu, wziął udział w aukcji. I wygrał ją, oferując nieco powyżej 1 tys. zł. W ten sposób doszło do zawarcia umowy między stronami.

Reklama
Reklama

Tego samego dnia spółka zgłosiła reklamację serwisowi, który prowizję za usługę jej zwrócił. Zawiadomiła też elektronicznie kupującego o błędzie i w związku z tym o odstąpieniu od umowy z powodu oczywistej omyłki w cenie. Nabywca nie chciał jednak na to pójść. Zażądał wykonania umowy, a gdy spółka odmówiła, wystąpił do sądu. W pozwie zażądał zapłaty rzeczywistej ceny wylicytowanych przedmiotów. Biegły określił ich wartość na 54 tys. zł.

Sąd Rejonowy, a następnie Okręgowy w Nowym Sączu oddaliły jego żądanie, i tak sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.

Główny zarzut Michała K. sprowadzał się do tego, że spółka jako przedsiębiorca, który korzystał z aukcji internetowej, nie powinna dopuścić się takiego błędu.

Sąd Najwyższy nie podzielił tego zarzutu, wskazując, że jeżeli tylko błąd spełnia wymagania wskazane w art. 84 kodeksu cywilnego, to może powołać się na niego każdy, i nie ma znaczenia, w jakiej formie została zawarta umowa.

E-przetarg jak umowa

W uzasadnieniu orzeczenia Sąd Najwyższy wskazał, że badając takie sprawy, przede wszystkim trzeba ustalić, czy był to błąd istotny, a ponadto czy kontrahent mógł ten błąd z łatwością zauważyć. I według sądu właśnie tak było w ocenianym przypadku.

– Sprzedawca w tej sprawie mógł się powołać na błąd, ponieważ wystawiając cysterny na aukcji internetowej, wyraźnie zaniżył ich cenę, a cena to niewątpliwie jeden z istotnych elementów umowy sprzedaży – wskazał w uzasadnieniu sędzia SN Józef Frąckowiak. – Błąd polegał na tym, że wskazana cena była 54 razy niższa od rzeczywistej. Nikt rozsądny nie chce sprzedać rzeczy po tak zaniżonej cenie. Mailowe zawiadomienie kupującego o błędzie było też skuteczne pod względem formy, gdyż zgodnie z art. 781 § 2 kodeksu cywilnego oświadczenie woli złożone w formie elektronicznej jest równoznaczne ze złożonym pisemnie – wyjaśniał sędzia.

Reklama
Reklama

Dodajmy, że uprawnienie do uchylenia od skutków błędu trwa przez rok od jego wykrycia (art. 88 § 1 k.c.).

Sprzedaż na odległość

Z kolei konsument zawierający umowę na odległość z przedsiębiorcą lub poza lokalem przedsiębiorstwa ma prawo z mocy art. 27 ustawy z 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta w terminie 14 dni odstąpić od niej bez podawania przyczyny i bez ponoszenia, zasadniczo, jakichkolwiek kosztów. Uprawnienie to nie przysługuje jednak przedsiębiorcy (to powyższa sprawa), dlatego ten skorzystał z kodeksowej regulacji o błędzie.Nie przysługuje też w transakcji między dwiema osobami niebędącymi przedsiębiorcami. ©?

Sygnatura akt: III CSK 384/16

Opinia

Artur Grajewski, wiceprezes Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy

Problem poruszany przez SN dość często trafia na wokandy, co nie najlepiej świadczy o dbałości sprzedawców o własne interesy. Przez lekkomyślność doprowadzają do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem poprzez ustalenie ceny na aukcji internetowej znacznie poniżej jego wartości.

Sądy słusznie uznały, że pechowy przedsiębiorca może się uchylić od skutków swego błędu. Zasady te dotyczą również sprzedaży z udziałem konsumentów, w tym sprzedaży na odległość.

Reklama
Reklama

Sąd powinien jednak każdorazowo badać, czy faktycznie doszło do błędu, czy też kontrahent rozmyślił się i nie chce się wywiązać z zawartego kontraktu.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama