Stracimy lokum, dostaniemy na czynsz

Upadłość oznacza, że musimy się wyprowadzić z naszego mieszkania, bo zostanie ono sprzedane. W zamian dostaniemy pieniądze na roczny wynajem innego lokum

Publikacja: 16.03.2009 06:48

Stracimy lokum, dostaniemy na czynsz

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Własność domu lub mieszkania to z reguły nasze najlepiej wyceniane aktywa. Dlatego z ich sprzedaży można zaspokoić większą część roszczeń.

Jeśli w skład masy upadłości wchodzi mieszkanie albo dom jednorodzinny, w którym mieszka bankrut, to z sumy uzyskanej ze sprzedaży wydziela się mu część środków. Ma to być kwota odpowiadająca przeciętnemu czynszowi najmu za 12 miesięcy. Wysokość rocznego czynszu określi sędzia komisarz, może też wypłacić tę kwotę zainteresowanym zaliczkowo, jeszcze przed sprzedażą lokalu. Podczas wyliczania niezbędnej sumy trzeba wziąć pod uwagę potrzeby mieszkaniowe bankruta, w tym liczbę członków rodziny, ich wiek, ewentualne perspektywy urodzenia potomka, niepełnosprawność lub chorobę itp.

Oznacza to, że w większości wypadków warunki mieszkaniowe dłużnika się pogorszą. Niektórych czeka wyprowadzka z eleganckich willi do dwupokojowych mieszkań w mniej prestiżowych dzielnicach.

Przepisy nie są zbyt precyzyjne – przewidują np. obowiązkową sprzedaż mieszkania, gdy zamieszkuje je dłużnik. Tymczasem może on przecież posiadać też inne nieruchomości, których upłynnienie zaspokoi roszczenia wierzycieli. Literalne brzmienie przepisów wskazuje też, że bankrut musi się wyprowadzić i zamieszkać gdzie indziej, a nie może wynająć dotychczas zajmowanego lokum od nowego właściciela. Z powodu lakonicznych przepisów o utracie mieszkania przez upadłego konsumenta trudno ocenić wszystkie skutki ogłoszenia bankructwa.

W lepszej sytuacji mogą być najemcy mieszkań. Nie dość, że nie musieliby się wyprowadzać z mieszkania (bo nie należy do nich), to jeszcze – gdy ich wierzycielem jest wynajmujący – mogą się bronić przed eksmisją przepisami o ochronie praw lokatorów, a także starać o rozłożenie w czasie spłat wobec właściciela (w planach spłat). Nie oznacza to jednak, że resztę niespłaconego wobec wynajmującego zadłużenia umarza się po zakończeniu spłat. Art. 491[sup]12[/sup] [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169085]prawa upadłościowego[/link] wyraźnie tego zakazuje. Przewiduje on, że umorzenie zobowiązań nie dotyczy tych obejmujących świadczenia okresowe, których tytuł prawny nie wygasł, a także zobowiązań powstałych po ogłoszeniu upadłości.

[wyimek]Przepisy przewidują obowiązkową sprzedaż mieszkania zajmowanego przez dłużnika[/wyimek]

W najgorszej sytuacji mogą być osoby w mieszkaniach lokatorskich. Gdyby ich wkład mieszkaniowy w spółdzielni stał się przedmiotem egzekucji (na co pozwala art. 27 § 3 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=171204]prawa spółdzielczego[/link]), oznacza to, że stracą tytuł do zajmowania mieszkania. Lokum należy do spółdzielni, a lokatorskie prawo do lokalu to nawet nie ograniczone prawo rzeczowe, ale jedynie możliwość używania mieszkania. Musieliby się więc wyprowadzić bez gwarancji, że zamieszkają gdzie indziej. Nie dostaną też środków na wynajęcie innego mieszkania.

Gdyby się uparli i nie chcieli wyprowadzić, to spółdzielnia może wystąpić o wyrok eksmisyjny. Musieliby także płacić za dalsze bezumowne zamieszkiwanie. Co istotne, należności z tego tytułu nie podlegają umorzeniu, bo powstają po ogłoszeniu upadłości, a ponadto nie będą już objęte planem spłat.

Własność domu lub mieszkania to z reguły nasze najlepiej wyceniane aktywa. Dlatego z ich sprzedaży można zaspokoić większą część roszczeń.

Jeśli w skład masy upadłości wchodzi mieszkanie albo dom jednorodzinny, w którym mieszka bankrut, to z sumy uzyskanej ze sprzedaży wydziela się mu część środków. Ma to być kwota odpowiadająca przeciętnemu czynszowi najmu za 12 miesięcy. Wysokość rocznego czynszu określi sędzia komisarz, może też wypłacić tę kwotę zainteresowanym zaliczkowo, jeszcze przed sprzedażą lokalu. Podczas wyliczania niezbędnej sumy trzeba wziąć pod uwagę potrzeby mieszkaniowe bankruta, w tym liczbę członków rodziny, ich wiek, ewentualne perspektywy urodzenia potomka, niepełnosprawność lub chorobę itp.

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem