Woda spływająca w dół rzeki zalewa przede wszystkim okupowany, lewy brzeg rzeki. Z ukraińskiej strony już pojawiły się informacje z nasłuchu, że część rosyjskich żołnierzy z nabrzeżnych fortyfikacji uciekła przed potopem na drzewa i teraz wzywa pomocy przez krótkofalówki.
Jednak w kilku miejscach okupowanego brzegu (oraz na niskich i błotnistych wyspach w delcie Dniepru) w ciągu ostatniego miesiąca pojawiły się ukraińskie przyczółki. Rosjanie ich nie atakowali (a tylko ostrzeliwali z artylerii), gdyż od ich pozycji oddzielały ich kilkukilometrowe pasy błotnistych łąk, trudne do sforsowania.