Prokuratura wchodzi do międzynarodowego śledztwa ws. uszkodzenia Nord Stream

Eksperci ostrzegają, że uszkodzenie Nord Stream to sygnał z Rosji, że jest gotowa do podobnych ataków.

Publikacja: 04.10.2022 03:00

Prokuratura wchodzi do międzynarodowego śledztwa ws. uszkodzenia Nord Stream

Foto: HANDOUT / SWEDISH COAST GUARD / AFP

Polska prokuratura chce włączyć się w międzynarodowe śledztwo prowadzone od ubiegłego tygodnia przez Danię i Szwecję w sprawie uszkodzenia rurociągów Nord Stream. W piątek decyzją prokuratora generalnego wszczęto polskie śledztwo w tej sprawie – prowadzi je Pomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku. – Teren Morza Bałtyckiego określa się jako teren sojuszu NATO, więc każdy atak, dywersji czy sabotażu, jest skierowany przeciwko państwom sojuszu – mówi gen. Roman Polko, były szef GROM-u.

Na Bałtyku znajdują się dwie kluczowe inwestycje zapewniające bezpieczeństwo energetyczne kraju – to terminal LNG w Świnoujściu i nowy rurociąg Baltic Pipe, który uniezależnia nas od rosyjskiego gazu. To 275 km gazociągu podmorskiego, który biegnie od miejscowości Faxe w Danii do Pogorzelicy w Polsce oraz 231 km gazociągów krajowych na lądzie.

Czytaj więcej

Będzie polskie śledztwo w sprawie ataku na rurociągi z gazem

Tymczasem autorzy analizy z Ośrodka Studiów Wschodnich przestrzegają, że uszkodzenie Nord Stream to sygnał z Rosji, że jest gotowa do atakowania podobnych obiektów, np. takich jak właśnie Baltic Pipe. „Widać koincydencję czasową uszkodzeń NS1 i NS2 z inauguracją Baltic Pipe 27 września” – piszą eksperci.

Iwona Dominiak, rzecznik Gaz-Systemu, zapewnia „Rz”, że „stan techniczny podmorskiego gazociągu Baltic Pipe oraz pozostałej infrastruktury przesyłowej GAZ-SYSTEM jest na bieżąco monitorowany przez wyspecjalizowane służby eksploatacyjne, a także odpowiednie organy państwowe”. Jednak „informacja na temat podjętych działań zabezpieczających stanowi tajemnicę państwową” – podkreśla.

Marcin Samsel, specjalista od zarządzania kryzysowego i bezpieczeństwa, wykładowca WSAiB w Gdyni, wyjaśnia, że stosuje się środki nadzoru elektronicznego, które są standardowo montowane w gazociągu, systemy teleinformatyczne, dzięki którym widać ewentualną ingerencję z zewnątrz, ale także awarie czy uszkodzenia. – Jednak nie ma systemów na 100 proc. bezpiecznych, chroniących przed wszystkimi zagrożeniami. Systemy bezpieczeństwa mają to do siebie, że zawsze ktoś może spróbować je sforsować – przyznaje Samsel.

Dlatego, jak podkreśla gen. Polko, trzeba działać wyprzedzająco, a więc przede wszystkim wywiadowczo i kontrwywiadowczo. – Służby NATO potrafią to doskonale robić, systemy krytyczne są monitorowane na bieżąco – mówi.

Zdaniem ekspertów OSW najbardziej prawdopodobne jest, że uszkodzenie rurociągów nastąpiło wskutek celowych zabiegów rosyjskiego wywiadu wojskowego. Okazuje się, że w budowie Nord Stream brały udział specjalne jednostki ratownicze wyposażone w specjalistyczny sprzęt podwodny wykorzystywany do działań dywersyjnych. „W 2021 r. inspekcję obiektów prowadzili specjaliści z Głównego Zarządu Badań Głębinowych Ministerstwa Obrony Rosji oraz żołnierze z pododdziału dywersji podwodnej z bazy w Bałtyjsku. Ich uczestnictwo w pracach świadczy o tym, że Moskwa uznaje rurociągi za podlegające szczególnej ochronie obiekty o znaczeniu wojskowym i stara się zagwarantować sobie możliwości ich zniszczenia (np. przez rozmieszczone zawczasu ładunki wybuchowe), m.in. w celu pogorszenia sytuacji gospodarczej w Europie” – wskazują analitycy OSW.

Polska prokuratura chce włączyć się w międzynarodowe śledztwo prowadzone od ubiegłego tygodnia przez Danię i Szwecję w sprawie uszkodzenia rurociągów Nord Stream. W piątek decyzją prokuratora generalnego wszczęto polskie śledztwo w tej sprawie – prowadzi je Pomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku. – Teren Morza Bałtyckiego określa się jako teren sojuszu NATO, więc każdy atak, dywersji czy sabotażu, jest skierowany przeciwko państwom sojuszu – mówi gen. Roman Polko, były szef GROM-u.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Mobilizacja na Ukrainie. Wojsko czeka na tych, którzy wyjechali za granicę
Konflikty zbrojne
Departament Stanu potwierdza. Rakiety dalekiego zasięgu na Ukrainie na polecenie Joe Bidena
Konflikty zbrojne
Komisja Europejska szykuje 14. pakiet sankcji. Kary dla przewoźników ropy i broni
Konflikty zbrojne
Prof. Andrzej Zybertowicz: Polska w Nuclear Sharing? W tym przypadku Rosja ma powody, żeby się niepokoić
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowała Rosję rakietami dalekiego zasięgu. USA wysłały je "w tajemnicy"