Szpiegowska gra bez złudzeń

Już samo wydalenie dwóch rosyjskich dyplomatów akredytowanych przy NATO jest intrygujące

Aktualizacja: 01.05.2009 19:48 Publikacja: 01.05.2009 19:47

A jeżeli jeszcze jeden z nich jest synem ambasadora Rosji przy Unii Europejskiej (mieli do siebie blisko, obaj w Brukseli), to jest to sprawa najwyższej dyplomatycznej rangi. I okazja dla Moskwy do obnoszenia się ze swoim oburzeniem i podkreślania, jak to zwykle bywa, że drastyczne posunięcia dotyczą ludzi niewinnych, niemających nic wspólnego ze szpiegostwem.

To przypomina czasy zimnej wojny – a ściślej to, co nam się z nią kojarzy. Ale nie mamy zimnej wojny między sojuszem północnoatlantyckim a Rosją. Wręcz przeciwnie – wypowiedzi, apele i działania z ostatnich tygodni sugerują, że jest całkiem ciepło.

Barack Obama i jego zastępca Joe Biden resetują stosunki z Moskwą, a samo NATO wznowiło spotkania swoich ambasadorów z rosyjskim ostrym w słowach Dmitrijem Rogozinem, dając do zrozumienia, że już się tak bardzo nie gniewa za interwencję Moskwy w Gruzji.

I nie należy się żadnej zimnej wojny spodziewać. Choć zapewne gra w wydalanie domniemanych szpiegów będzie miała dalszy ciąg. A Moskwa jeszcze agresywniej będzie reagowała na zbliżające się manewry NATO i ich sojuszników w Gruzji.

Wszystko wskazuje na to, że wydalenie dwóch Rosjan to rewanż za największą aferę szpiegowską w sojuszu. Rosja znała wiele supertajemnic NATO, dzięki szpiegowi z Estonii Hermanowi Simmowi złapanemu kilka miesięcy temu.

Rosja ma jeszcze zapewne wiele wpływowych szpiegów na Zachodzie. I miejmy nadzieję, że państwa zachodnie mają wielu szpiegów (równie dobrze poinformowanych) w Rosji. Gra z wydalaniem za jakiś czas się skończy. A pozostanie – brak złudzeń. Państwa zachodnie mniej więcej wiedzą, czego się mogą po Rosji spodziewać. I przede wszystkim Rosja powinna wiedzieć, że Zachód nie ma wobec niej złych zamiarów, ale umie się – w razie czego – obronić. Siebie, swoje wartości i tych, którzy je z nim dzielą.

[ramka]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/haszczynski/2009/05/01/szpiegowska-gra-bez-zludzen/]na blogu[/link][/ramka]

A jeżeli jeszcze jeden z nich jest synem ambasadora Rosji przy Unii Europejskiej (mieli do siebie blisko, obaj w Brukseli), to jest to sprawa najwyższej dyplomatycznej rangi. I okazja dla Moskwy do obnoszenia się ze swoim oburzeniem i podkreślania, jak to zwykle bywa, że drastyczne posunięcia dotyczą ludzi niewinnych, niemających nic wspólnego ze szpiegostwem.

To przypomina czasy zimnej wojny – a ściślej to, co nam się z nią kojarzy. Ale nie mamy zimnej wojny między sojuszem północnoatlantyckim a Rosją. Wręcz przeciwnie – wypowiedzi, apele i działania z ostatnich tygodni sugerują, że jest całkiem ciepło.

Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Artur Bartkiewicz: TVN i Polsat na liście firm strategicznych, czyli świat już nie będzie taki sam
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Być sigmą – czemó młodzi wymyślają takie słówka?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kurs na gospodarczy patriotyzm i przeciw globalizacji. Pożegnanie Rafała Trzaskowskiego z liberalizmem
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Komentarze
Dlaczego Mercosur jest gospodarczą i geopolityczną szansą dla Unii Europejskiej