Drugi oddech arabskiej rewolucji

Egipt znowu stał się miejscem, gdzie pisze się historia świata arabskiego. Tym razem jest to drugi rozdział o życiu po upadku dyktatury

Publikacja: 25.06.2012 01:55

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Pierwszy był pełen napięcia, zaczął się od porewolucyjnego entuzjazmu, przeszedł przez męczące wybory parlamentarne, w których wielkie zwycięstwo odnieśli islamiści, a skończył się prawie udaną kontrrewolucją w wykonaniu generałów, mianowanych przez obalonego prezydenta Mubaraka.

Drugi rozdział jest zarazem drugim oddechem, który złapała egipska rewolucja, a za nią być może rewolucje w innych krajach arabskich. Zaczyna go ogłoszenie zwycięstwa w wyborach prezydenckich lidera Bractwa Muzułmańskiego Mohameda Mursiego.

Nie jest to wymarzony prezydent dla Zachodu (takiego kandydata w drugiej turze nie było), ale najważniejsze, że w pierwszych demokratycznych wyborach nie wygrał kandydat wojskowych, ostatni premier Mubaraka, Ahmed Szafik. To szansa dla Egiptu i całego świata arabskiego. Utrzymanie całej władzy przez dawny reżim pogrzebałoby nadzieje tych, co wystąpili przeciwko Mubarakowi, a nie byli to tylko islamiści.

Zwycięstwo generała Szafika służyłoby radykalizacji islamistów, dawałoby im zarazem coraz większe poparcie społeczne, co w końcu mogłoby doprowadzić do wybuchu o sile nieporównywalnej z rewolucją z początku zeszłego roku. A to byłoby zagrożeniem i dla stabilizacji na Bliskim Wschodzie i dla Zachodu.

Jest też spora szansa, że Bractwo Muzułmańskie będzie coraz bardziej pragmatyczne, że nastawi się na polepszenie warunków życiowych swojego elektoratu, a nie wprowadzanie zasad religijnych wszędzie, gdzie się da. I zaprosi do współrządzenia wspomnianych liberałów. Podobnie jest w Tunezji, kraju pierwszej rewolucji arabskiej. Podobnie może być i w innych państwach arabskich.

Zagrożeń jest wiele, także po stronie islamistów, z których część na pewno nie zrezygnuje z antyzachodniego i antychrześcijańskiego radykalizmu, z marzenia o utworzeniu doskonałego społeczeństwa muzułmańskiego. Generałowie egipscy nadal będą mieli bardzo dużo do powiedzenia w państwie. Ale z tego, miejmy nadzieję, pokojowego starcia różnych sił może się wyłonić lepszy Egipt. Dając przykład innym krajom arabskim.

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka