Reklama

Podwójne standardy Krajowej Rady Radiofonii

Kiedy przez Polskę przechodziła burza związana z nieprzyznaniem telewizji o. Tadeusza Rydzyka koncesji do cyfrowego nadawania naziemnego, Najwyższa Izba Kontroli bez hałasu zbadała wykonanie budżetu przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji za ubiegły rok.

Publikacja: 05.07.2012 01:30

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala Waldemar Kompala

Wnioski? Niecelowe rozłożenie na raty opłaty koncesyjnej, niecelowy zakup limuzyny czy przyznawanie pracownikom nagród wbrew wewnętrznemu regulaminowi.

Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że uchybienia zdarzają się w każdej instytucji. Sęk w tym, że akurat takie uchybienia, akurat w tej instytucji, są wyjątkowo bulwersujące.

Przypomnijmy: Krajowa Rada odmówiła niedawno telewizji Trwam koncesji na nadawanie na pierwszym cyfrowym multipleksie. Wywołało to w całej Polsce uliczne demonstracje dziesiątków tysięcy ludzi, którzy uznali, że nad Wisłą katolickim mediom odmawia się równych szans i krępuje się wolność słowa.

Ten, kto podejmuje decyzje budzące tak poważne wątpliwości, sam powinien być czysty jak łza. Tymczasem Krajowa Rada po odmówieniu koncesji stacji o. Tadeusza Rydzyka inne media (te, którym dała możliwość cyfrowego nadawania) potraktowała w sposób ulgowy - rozłożyła im opłatę koncesyjną na bardzo długie i korzystne raty. Powód? „Trudna sytuacja finansowa koncesjonariusza".

Oznacza to ni mniej, ni więcej, że Rada przyznała miejsce na multipleksie stacjom, które nie były w stanie nawet uiścić opłaty koncesyjnej! A przecież telewizji Trwam odmówiono koncesji pod takim właśnie pretekstem - stwierdzając, że jej właściciel, fundacja Lux Veritatis, nie może udowodnić źródeł stabilnego finansowania. W tej sytuacji zapisana w konstytucji równość podmiotów wobec prawa brzmi jak farsa. Zapewnienia przedstawicieli Rady, że odmowa dla telewizji Trwam nie ma nic wspólnego z polityką - również.

Reklama
Reklama

Ale to niejedyna wpadka Rady. KRRiT niezgodnie z przepisami zakupiła wartą ponad 100 tys. złotych limuzynę i przyznawała ponad 25-tysięczne nagrody pracownikom. Taka rozrzutność musi oburzać w sytuacji, gdy równocześnie pieniędzy z abonamentu (który Rada rozdziela między media publiczne) jest z roku na rok coraz mniej.

Wnioski? Niecelowe rozłożenie na raty opłaty koncesyjnej, niecelowy zakup limuzyny czy przyznawanie pracownikom nagród wbrew wewnętrznemu regulaminowi.

Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że uchybienia zdarzają się w każdej instytucji. Sęk w tym, że akurat takie uchybienia, akurat w tej instytucji, są wyjątkowo bulwersujące.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Komentarze
Marzena Tabor-Olszewska: Jemy za dużo mięsa! A może za mało? Wojna światów trwa w najlepsze
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Komentarze
Bogusław Chrabota: Czy Zbigniew Ziobro będzie w Budapeszcie bezpieczny
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama