Wnioski? Niecelowe rozłożenie na raty opłaty koncesyjnej, niecelowy zakup limuzyny czy przyznawanie pracownikom nagród wbrew wewnętrznemu regulaminowi.
Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że uchybienia zdarzają się w każdej instytucji. Sęk w tym, że akurat takie uchybienia, akurat w tej instytucji, są wyjątkowo bulwersujące.
Przypomnijmy: Krajowa Rada odmówiła niedawno telewizji Trwam koncesji na nadawanie na pierwszym cyfrowym multipleksie. Wywołało to w całej Polsce uliczne demonstracje dziesiątków tysięcy ludzi, którzy uznali, że nad Wisłą katolickim mediom odmawia się równych szans i krępuje się wolność słowa.
Ten, kto podejmuje decyzje budzące tak poważne wątpliwości, sam powinien być czysty jak łza. Tymczasem Krajowa Rada po odmówieniu koncesji stacji o. Tadeusza Rydzyka inne media (te, którym dała możliwość cyfrowego nadawania) potraktowała w sposób ulgowy - rozłożyła im opłatę koncesyjną na bardzo długie i korzystne raty. Powód? „Trudna sytuacja finansowa koncesjonariusza".
Oznacza to ni mniej, ni więcej, że Rada przyznała miejsce na multipleksie stacjom, które nie były w stanie nawet uiścić opłaty koncesyjnej! A przecież telewizji Trwam odmówiono koncesji pod takim właśnie pretekstem - stwierdzając, że jej właściciel, fundacja Lux Veritatis, nie może udowodnić źródeł stabilnego finansowania. W tej sytuacji zapisana w konstytucji równość podmiotów wobec prawa brzmi jak farsa. Zapewnienia przedstawicieli Rady, że odmowa dla telewizji Trwam nie ma nic wspólnego z polityką - również.