Etat na wagę złota

Nowy problem gabinetu Donalda Tuska nazywa się „praca". Tak źle, jak jest obecnie, nie było od sześciu lat.

Publikacja: 09.07.2012 20:14

Bartosz Marczuk

Bartosz Marczuk

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Bezrobocie w czerwcu - mimo sterydów w postaci Euro 2012, projektów infrastrukturalnych, najazdu turystów, unijnych dotacji i prac sezonowych - pozostaje na poziomie 12,4 proc. Wciąż 2 mln Polaków nie może znaleźć zatrudnienia.

Część odpowiedzialności za ten stan rzeczy można przerzucić na spowolnienie gospodarcze w Unii i na świecie. Skoro nasi partnerzy kupują od nas mniej, maleje popyt na naszą pracę. Jednak szukanie winy wyłącznie poza granicami Polski nie wystarczy. Trudno oprzeć się bowiem wrażeniu, że rząd konsekwentnie realizuje politykę pobudzania... bezrobocia.

Po pierwsze, wciąż zaciska się fiskalna pętla. Gabinet Tuska nie szuka oszczędności w wydatkach, ale zwiększa dochody. Rosną obciążenia podatkowe i składki. Rząd w ciągu zaledwie dwóch lat wyciągnął z kieszeni obywateli i od pracodawców kilkadziesiąt miliardów złotych. W górę poszła składka rentowa, VAT, zamrożone są progi podatkowe, likwidowane ulgi w PIT. Zablokowane są też na rządowych kontach pieniądze, które firmy wpłacają do Funduszu Pracy. Festiwal podnoszenia podatków przynosi owoce - nie powstają nowe etaty.

Po drugie, wciąż nasza gospodarka jest skuta okowami biurokracji i utrudniających życie przepisów. Pakiety deregulacyjne, specjalne komisje sejmowe, nadzwyczajne działania na rzecz przedsiębiorców kończą się klęską.

Po trzecie, rząd nie ma odwagi uwolnić gospodarki od balastu wynikającego z nieuprawnionych przywilejów licznych lub dobrze zorganizowanych grup wpływu. Wciąż zatem mamy 35-letnich emerytów policyjnych, bogatych rolników płacących do KRUS mniej niż ich sąsiad fryzjer, pracujących najkrócej na świecie nauczycieli z trzymiesięcznymi wakacjami i prawie 10-milionową rzeszę osób uprawnionych do comiesięcznego świadczenia socjalnego. Jak mocny jest lobbing poszczególnych grup nacisku, niech świadczy przypadek ministra Jarosława Gowina. Uchylenie furtki w dostępie do zawodów regulowanych (czytaj: zdelegalizowanie procederu łupienia klientów) budzi wręcz histeryczną reakcję.

Brak perspektyw na etat kończy się rezygnacją lub ucieczką za granicę. I jedno, i drugie jest dla Polski wysoce szkodliwe. Dlatego czas zacząć działać, a nie myśleć, że jakoś to będzie.

Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie wykręcajcie nam rąk patriotyzmem, czyli wojna pod flagą biało-czerwoną
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Grzegorz Braun testuje siłę państwa. Czy może więcej i pozostanie bezkarny?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Kazimierz Groblewski: Ktoś powinien mocniej zareagować na antysemityzm Grzegorza Brauna
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne