Dyplomacja jest w zasadzie bezsilna. Tak, Europa i USA mogą i powinny naciskać na prezydenta Janukowycza, ?by wycofał wojsko i milicję z Majdanu, ?by nie eskalował emocji i by zgodził się ?na polityczny kompromis.
Taki kompromis po tym, jak w Kijowie zginęło już może 60, a może 100 osób, musi zakładać wcześniejsze wybory parlamentarne i prezydenckie. Janukowycz musi to słyszeć od każdego zachodniego polityka, któremu uda się do niego dojechać lub dodzwonić.
Janukowycz musi się podzielić władzą z opozycją, żadnego innego rozwiązania po tak olbrzymim rozlewie krwi nie zaakceptuje ulica.
Mapa drogowa przedstawiona ?w Kijowie przez szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Francji uwzględnia te realia, jest więc dobrym i jedynym dającym nadzieję w obecnej sytuacji rozwiązaniem. Taka kolejność zdarzeń ?– najpierw rząd tymczasowy, potem reformy konstytucyjne ograniczające uprawnienia prezydenta, a potem przyspieszone wybory – ma sens.
Europa powinna pamiętać o jeszcze jednym elemencie tej układanki. Ukraińskie władze od momentu zaostrzenia się sytuacji na Majdanie ograniczyły poważnie wolność słowa. Wzorem Rosji władze w Kijowie zezwalają na bardzo dużo w internecie, ale Ukraińcy powinni mieć dostęp także, a może przede wszystkim, do niezależnej telewizji ?i wolnych gazet. Bez nich nawet po zmianach w konstytucji przyspieszone wybory nie będą wolnymi.