Reklama

Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi

Koniec zaklinania rzeczywistości. Kościół jest autorytetem tylko dla garstki Polaków. Wedle najnowszego badania IBRiS dla PAP ufa mu obecnie tylko 35,1 proc. respondentów. To najniższy odsetek w historii jakichkolwiek pomiarów.

Publikacja: 18.09.2025 04:25

Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi

Foto: Adobe Stock

U progu III Rzeczypospolitej – w roku 1989 – Kościołowi ufało aż 90 proc. Polaków (badania OBOP, TNS OBOP, obecnie TNS Polska). Nie powinno to specjalnie dziwić – przez 45 lat komunizmu jawił się jako ostoja wolności, obrońca godności ludzkiej. Jego przedstawiciele przy Okrągłym Stole byli gwarantami dochowania umowy społecznej.

Jak od 1989 r. Kościół tracił zaufanie społeczne w Polsce

To gigantyczne zaufanie Kościół szybko roztrwonił. Na przełomie lat 1990 i 1991 spadło ono poniżej 60 proc. W drugiej połowie 1992 r. poziom ufności oscylował w granicach 50 proc. Potem nastąpiło odbicie i od połowy lat 90. utrzymywało się na stabilnym poziomie 70-80 proc.

Czytaj więcej

Antoni Dudek o polityce lat 90.: Kościół pociągał za sznurki, nawet przy wyborze premiera

W 2011 r. spadło jednak do poziomu 61 proc. (badanie CBOS), w 2016 r. Kościołowi ufało 58 proc. respondentów, w roku 2017 – 52,7 proc., a w 2020 r. już tylko 39,5 proc. (badanie IBRiS dla „Rzeczpospolitej”). Badanie sprzed pięciu lat było pierwszym w historii, gdy poziom zaufania do Kościoła spadł poniżej 40 proc. Kolejne badania (listopad 2021 – październik 2023) pokazywały, że poziom ufności waha się między 40,3 a 44 proc., ale ubiegłoroczne znów pokazało 39,4 proc. Teraz zaś (badanie IBRiS dla PAP) ufa Kościołowi już tylko 35,1 proc.

Zaufanie do Kościoła katolickiego

Zaufanie do Kościoła katolickiego

Foto: PAP

Reklama
Reklama

Jakie są przyczyny spadku zaufania do Kościoła?

Przyczyn spadku zaufania do Kościoła jest wiele. Dałoby się na ten temat napisać niejedną książkę. Ale kiedy spojrzeć na przytoczone powyżej dane, nie sposób nie zauważyć, że tąpnięcia powiązane są z politycznym zaangażowaniem się Kościoła. Lata 1990-1991 to czas, gdy Kościół – nawet nieproszony – wypowiada się w każdej politycznej sprawie. Lata 1992-1997 to dyskusje o ustawie aborcyjnej, targi wokół konkordatu, spór o preambułę do konstytucji. Pomiędzy tymi debatami wybory parlamentarne oraz prezydenckie, w które Kościół na wielu poziomach był zaangażowany.

Lata dwutysięczne to wciąż polityka, ale i wychodzące na światło dzienne przeróżne skandale z udziałem księży czy biskupów. Także te na tle seksualnym. I zauważalna niemoc hierarchów wobec kryzysu. Jeśli zatem dziś Kościół się żali, że politycy rugują religię ze szkół, a Polacy siedzą cicho, to niestety sam jest temu winien.

Czytaj więcej

Tomasz Krzyżak: Skandal w Jordanowie. Kościół utracił autorytet, ciężko będzie go odbudować

Do tego dochodzą jeszcze kwestie finansowe. W latach 90. XX niejasne działania Komisji Majątkowej, kontrowersje wokół Funduszu Kościelnego, olbrzymie dotacje z budżetu państwa na kościelne dzieła przyznawane po znajomości poza konkursami. 

Wszystko to w gruncie rzeczy sprowadza się do 3 razy P: polityka, pedofilia, pieniądze.

Czy Kościół może odzyskać zaufanie Polaków i odbudować autorytet?

W 2022 r. CBOS zadał ankietowanym pytanie o to, co Kościół powinien zrobić, by wzmocnić swój autorytet. Aż 58 proc. respondentów odpowiedziała, że powinien „unikać polityki, nie angażować się po stronie żadnej partii politycznej”. Jednocześnie 56 proc. badanych uznało, że musi wyjaśnić przypadki pedofilii i ukarać winnych nadużyć oraz zaniedbań, połowa badanych stwierdziła zaś, że powinien mniej zabiegać o pieniądze i dobra materialne, a 44 proc. wskazało, że „sami księża powinni bardziej przestrzegać zasad głoszonych przez Kościół i w ten sposób dawać przykład wiernym”.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Sławomir Sowiński: Potrzebujemy poważnego głosu Kościoła

Odpowiedzi te nie straciły swej aktualności. Receptą na odzyskanie zaufania i odbudowanie autorytetu nie jest bowiem straszenie Polaków edukacją zdrowotną. Papież Franciszek powtarzał często, że dobry pasterz musi czuć zapach swoich owiec. Problemem jest, że duża część polskich hierarchów nawet nie podejmuje próby zbliżenia się do swoich owiec i poczucia ich zapachu. Efekt widać.

U progu III Rzeczypospolitej – w roku 1989 – Kościołowi ufało aż 90 proc. Polaków (badania OBOP, TNS OBOP, obecnie TNS Polska). Nie powinno to specjalnie dziwić – przez 45 lat komunizmu jawił się jako ostoja wolności, obrońca godności ludzkiej. Jego przedstawiciele przy Okrągłym Stole byli gwarantami dochowania umowy społecznej.

Jak od 1989 r. Kościół tracił zaufanie społeczne w Polsce

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wyryki, drony i rakieta. Jak Rosja rozgrywa chaos informacyjny w Polsce
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Minister Wang Yi w Warszawie. Nie jest to najlepszy adresat apeli, by Chiny wpłynęły na Putina
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Niemiecka broń zamiast reparacji. Nie tędy droga do pojednania
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Kiedy żądanie reparacji od Niemiec staje się sprzeczne z polską racją stanu?
Reklama
Reklama