Koledzy i koleżanki z redakcji namówili mnie, bym właśnie w takiej formie rozwinął życzenia dla Państwa. Ale najpierw, nim przejdę do życzeń, dziękujemy wszystkim naszym Czytelnikom, że są Państwo z nami. Dziękujemy tym, którzy nas czytają, wertując strony gazety i tym, którzy przeglądają wydania elektroniczne. Dziękujemy tym, którzy klikają w nasze teksty w aplikacji „Rzeczpospolitej” i na stronie rp.pl, tak samo tym, którzy słuchają naszych podcastów, oglądają nasze wideo. Dziękujemy tym, z którymi spotykamy się na naszych debatach, konferencjach czy rankingach. To Państwo, nasi odbiorcy, nadają sens naszej pracy i sprawiają, że codziennie z zapałem piszemy, nagrywamy, analizujemy, komentujemy, debatujemy czy tworzymy zestawienia.
Życzenia świąteczne „Rzeczpospolitej”. Dlaczego najbardziej potrzebujemy dziś pokoju?
Na ten szczególny czas Bożego Narodzenia życzę Państwu, byście znaleźli odrobinę przestrzeni do refleksji, do uporządkowania myśli, radości i pokoju w towarzystwie najbliższych. A na następny rok? Oj, dużo jest tych życzeń. Wszystkiego, czego życzę Państwu, życzę też samemu sobie, Polsce i całemu światu.
Po pierwsze, życzmy sobie pokoju. Niech przyszły rok przyniesie nam i naszym sąsiadom sprawiedliwy pokój, który nie będzie ani upokorzeniem, ani początkiem końca marzenia o wolnej, zamożnej i suwerennej Ukrainie oddzielającej nas od Rosji. Klęska Ukrainy byłaby czymś więcej niż tylko porażką militarną, bo końcem marzenia o pokoju w Europie.
Niech więc ten pokój nie będzie początkiem nowych podziałów, niech nie dzieli świata nową żelazną kurtyną, nie spycha naszych sąsiadów w obce sfery wpływów. Życzę Państwu i nam wszystkim, by przywódcy mocarstw nie dogadali się ponad głowami wolnych i suwerennych narodów, dzieląc świat na obszary przez nie kontrolowane.