Reklama

Jerzy Haszczyński: Joe Biden pokazał, że rządzona przez niego Ameryka nie ugina się przed Putinem

Ostatnie przedwyborcze orędzie prezydent USA zaczął od sprawy dla nas najważniejszej, wojny u naszej granicy. Potem mówił, ile ważnego zrobił dla Ameryki czasie swojej kadencji. Ale czy to wystarczy do zwycięstwa?

Publikacja: 08.03.2024 07:03

Joe Biden w Kongresie

Joe Biden w Kongresie

Foto: PAP/EPA

Ukraina, której trzeba pomóc. Rosja, której nie można ustąpić, NATO, które jest najważniejszym sojuszem militarnym, właśnie poszerzonym o Szwecję. I rywal, niewymieniony z imienia i nazwiska Donald Trump, który tego wszystkiego nie rozumie.

Od tego zaczął swoje orędzie Joe Biden. Wystąpił jako świadomy historycznego wyzwania przywódca najważniejszego mocarstwa. W obronie wolnego świata, który jest zagrożony. Także dlatego, że zwolennicy Trumpa blokują w Kongresie przekazanie wielomiliardowej pomocy dla walczącej Ukrainy.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Zbawienny wpływ Rady Gabinetowej na Donalda Tuska
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Ultima Thule
Komentarze
Jan Zielonka: Wojna po polsku
Komentarze
Bogusław Chrabota: Antyukrainizm służy Rosji
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Komentarze
Bogusław Chrabota: Zła decyzja prezydenta w sprawie 800+. Karol Nawrocki wywrócił system
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama