Reklama

Zuzanna Dąbrowska: W edukacji potrzeba nam mniej kuratorów, a więcej siłaczek

Jeśli ministrze Barbarze Nowackiej nie uda się zmienić systemu szkolnego na bardziej otwarty i ludzki, to polska oświata będzie skansenem XIX-wiecznej edukacji z czasów Nowosilcowa.

Aktualizacja: 05.01.2024 09:15 Publikacja: 05.01.2024 03:00

Barbara Nowacka

Barbara Nowacka

Foto: PAP/Szymon Pulcyn

Już będąc dziewczynką w wieku szkolnym i przyswajając kanon lektur, nie mogłam wyjść ze zdumienia, że ponura sława wielce zasłużonego dla polskiej literatury kuratora szkolnego okręgu wileńskiego Nikołaja Nikołajewicza Nowosilcowa nie wpłynęła na władzę niesłusznie nazywaną ludową w latach 70. czy 80. Bo przecież gdyby wpłynęła, to kuratorów by nie powoływano, przynajmniej w szkolnictwie. Może wystarczyłby inspektor? Albo doradca do spraw? Potem jednak, na dalszych stopniach edukacji, spotkał mnie w szkole stan wojenny i nazwa funkcji oświatowego nadzorcy zaczęła się sprawdzać.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budapeszt bez polskiego ambasadora. Opcja atomowa, ale konieczna
Komentarze
Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka
Komentarze
Estera Flieger: Gdzie się podział sezon ogórkowy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk, Hołownia i samobójczy gen koalicji 15 października
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Komu właściwie nie udał się zamach stanu?
Reklama
Reklama