Zuzanna Dąbrowska: Szymon Hołownia cesarzem nowej większości

Do mniej więcej 12 grudnia Polską będzie rządził marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Rząd Morawieckiego nazywany „chwilówką” nie działa, Donald Tusk nie ma umocowania prawnego, a prezydent jest zajęty pomaganiem PiS-owi i planowaniem wyjazdów na narty.

Publikacja: 30.11.2023 12:59

Szymon Hołownia w czasie spotkania z Mateuszem Morawieckim

Szymon Hołownia w czasie spotkania z Mateuszem Morawieckim

Foto: PAP/Marcin Obara

W tej sytuacji to po stronie marszałka Sejmu otworzyło się wielkie pole możliwości, które lider Polski 2050 wykorzystuje co najmniej w 90 procentach.

Posłowie PiS się nie cieszyli

Styl. Szymon Hołownia jest miły i uśmiechnięty. Ma też refleks i umie przerabiać swoje wpadki w sukcesy czy żarty. Kiedy pomylił się i zamiast słowa „procedować” użył słowa „procesować”, wyjaśnił rozbawionym jego błędem posłom PiS, że jakoś „samo ciśnie mu się on na usta”. Nie wyglądali już na ucieszonych.

Konsekwencja. Hołownia stara się wszystkie swoje zapowiedzi realizować dopóki wyborcy i media o nich pamiętają. Tak jak to było z barierkami pod Sejmem czy ułatwieniem dostępu dziennikarzy do polityków i obrad. A jeśli coś okazuje się zbyt skomplikowane, marszałek potrafi wskazać, że to nie jego kompetencja – tak jak w przypadku uniemożliwienia poruszania się po Sejmie prywatnej ochronie prezesa Kaczyńskiego. Zapytany, co dalej z tą sprawą, odparł, że nie wie, bo to już nie jego sprawa, tylko szefa Kancelarii, ministra Jacka Cichockiego.

Czytaj więcej

Znamy datę exposé premiera Mateusza Morawieckiego

Marszałek bierze to "na siebie"

Gra na siebie. Szymon Hołownia nie występował w teleturnieju „1 z 10”, ale gdyby mu się to zdarzyło, to niewątpliwie dałby sobie radę i na pewno samochód by mu się przed finałem nie zepsuł. Jak nikt potrafi wskazać swoją osobę, jako tę, która ma siłę sprawczą i którą w dodatku kierują szlachetne pobudki. Tak było z projektem obywatelskim ustawy o podwyżkach dla pielęgniarek, by wynagradzano je zgodnie z kwalifikacjami. To marszałek wyciągnął go z szuflady, zdecydował o błyskawicznym terminie pierwszego czytania i jeszcze na koniec wyjątkowo serdecznie pożegnał się z wnioskodawczyniami obecnymi na sali obrad. Mateusz Morawiecki, który wybrał się do pielęgniarek siedzących na galerii nieco wcześniej, mógł liczyć tylko na wzruszenie ramion i ich kompletną obojętność – na rozmowę było wyraźnie za późno. Do tego jeszcze marszałek narobił kłopotu następnemu rządowi (a przecież rządzi ten, kto przed władzą stawia zadania), generując wydatki na ustawę pielęgniarską rzędu kilku miliardów, co trochę zmroziło uśmiechy na twarzach posłów KO. Ale za to nowej ekipie nie grozi raczej kolejne białe miasteczko pod KPRM. Bomba została rozbrojona na samym początku.

Czytaj więcej

Szymon Hołownia przerwał wystąpienie i zwrócił uwagę posłom PiS. "Nie Jay-Z, tylko gen Z"

Hołownia decyduje o rządzie?

Sprawczość. Lider Polski 2050 ustawił sobie w narożniku premiera Morawieckiego z wprawą najlepszych pięściarzy. To szef rządu musiał prosić o spotkanie, by ustalić termin głosowania nad własną egzekucją, to marszałek rozdawał karty i wyznaczał godzinę exposé (jak mówi się w kuluarach, jedynym powodem, że nie jest godzina 7 rano, tylko 10, jest fakt, że sam Hołownia nie lubi wstawać o bladym, a właściwie ciemnym świcie). Do tego nie pozostawił wątpliwości, że jeszcze tego samego dnia, najszybciej jak to możliwe, w Sejmie pojawi się nowy premier i „będzie to prawdopodobnie Donald Tusk”. Widz musiał mieć nieodparte wrażenie, że jeśli tak właśnie się stanie, będzie to wynik przede wszystkim żelaznej woli nowego marszałka Sejmu.

Lider Polski 2050 ustawił sobie w narożniku premiera Morawieckiego z wprawą najlepszych pięściarzy

Czy to źle? Nie, to bardzo dobrze, że najpopularniejszą osobą ze świata polityki został lider większości w Sejmie. Świadomie integruje świat memów, trolli i pokolenia Z – z konserwatywną i dziaderską polską polityka, której ten powiew nowych czasów od dawna się należał. A on sam, może na tym tylko zyskać. To sprzężenie zwrotne dawno nie obserwowane w polskiej polityce.

W tej sytuacji to po stronie marszałka Sejmu otworzyło się wielkie pole możliwości, które lider Polski 2050 wykorzystuje co najmniej w 90 procentach.

Posłowie PiS się nie cieszyli

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Szułdrzyński: „Płatni zdrajcy, pachołkowie Rosji”. Dlaczego Tusk tak mocno zaatakował PiS
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Parada nie zwycięstwa, ale hipokryzji i absurdu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: PiS podwójnie zdradzony
Komentarze
Jacek Cieślak: Luna odpadła, ale jest golas z Finlandii. Po co nam w ogóle Eurowizja?
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Afera sędziego Tomasza Szmydta jest na rękę Tuskowi i KO, ale nie całej koalicji