Reklama

Michał Szułdrzyński: Debata Kaczyński-Tusk? Po debacie w USA bez Trumpa mało prawdopodobna

Donald Trump nie wziął udziału w debacie demokratów, bo politycy wolą dziś komunikować się swoimi kanałami z własnymi wyborcami zamiast ryzykować udział w równej dyskusji. Dlatego też szanse na debatę Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem są niewielkie.

Publikacja: 25.08.2023 17:26

Michał Szułdrzyński: Debata Kaczyński-Tusk? Po debacie w USA bez Trumpa mało prawdopodobna

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Debata wyborcza liderów największych partii, czyli Jarosława Kaczyńskiego z PiS i Donalda Tuska z PO, byłaby z pewnością największym wydarzeniem tej kampanii. Debaty, będące swoistym politycznym show, mają wciąż duże znaczenie. Dość przypomnieć świetne wystąpienie Adriana Zandberga w 2015 roku, które wywindowało wynik partii Razem i sprawiło, że Lewica wówczas spadła pod prób wyborczy wymagany dla koalicji. Utorowało to wówczas Prawu i Sprawiedliwości drogę do samodzielnych rządów.

Oczywiście przed wyborami parlamentarnymi z punktu wiedzenia dostępu do informacji i uczciwości procesu wyborczego powinna się odbyć debata liderów wszystkich partii, które zarejestrują komitety wyborcze w PKW. ale z pewnością liderzy PO i PiS nie chcą w niej brać udziału. A po tym, co wydarzyło się w tym tygodniu w Stanach Zjednoczonych, prawdopodobieństwo debaty wszystkich liderów, albo nawet samego Tuska i Kaczyńskiego jest jeszcze mniejsze.

Czytaj więcej

Sondaż. Wyborcy niezdecydowani bardzo zdecydowani. Wszyscy chcą debaty Kaczyński-Tusk

Kto wygrał debatą przedwyborczą w USA?

W środę kibicująca amerykańskiej prawicy stacja Fox News zorganizowała debatę kandydatów biorących udział w prawyborach prezydenckich. Bo choć system polityczny w USA jest zupełnie inny niż w Polsce, ale polityka w czasach mediów społecznościowych wygląda podobnie.

Jednakże w debacie nie wziął udziału lider sondaży Donald Trump, który stwierdził, że jego przewaga jest tak duża, że nie potrzebuje debaty by zdobywać rozpoznawalność. W dodatku uważa, że Fox mocno go krytykuje, więc nie powinien jej „nagradzać” swoją obecnością (skąd my to znamy?).

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Pierwsza debata kandydatów republikańskich pod nieobecność Donalda Trumpa

Zamiast tego udzielił wywiadu wyrzuconemu z Fox prawicowemu dziennikarzowi Tuckerowi Carlsonowi – wywiad ukazał się na platformie X czyli dawnym Twitterze.

Trump był wielkim nieobecnym debaty w Fox News, która zresztą cały czas kręciła się wokół niego, wokół jego polityki, wydarzeń z 6 stycznia 2021 roku itd.

Po debacie amerykańscy komentatorzy nie mieli złudzeń – Trump nic nie stracił. Wszak i tak jego wyborcy go kochają, a peleton pozostałych kandydatów w prawyborach partii demokratycznej, które mają zakończyć się nominacją na kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, tylko by się zbudował na obecności byłego prezydenta.

Komu zależy na debacie Tusk-Kaczyński?

Czy dokładnie tak samo nie byłoby w Polsce? Między Tuskiem i Kaczyńskim panuje tak wielka wrogość (podobnie jak między ich wyborcami), że szansa, iż jeden sztab da się przekonać drugiemu, jest naprawdę nikła. I PiS, i PO wolą docierać indywidualnymi kanałami do swoich wyborców, niż ryzykować udział w debacie.

Czytaj więcej

Kaczyński chce debatować z Weberem. Tusk odpowiada: Ze mną będzie po polsku
Reklama
Reklama

Tusk mógłby na niej jeszcze nawet zyskać parę punktów, ale z pewnością Kaczyński – podobnie jak Trump – na udziale w debacie by nie skorzystał. Mógłby na niej jedynie stracić.

Sztabowcy dwóch największych partii politycznych w Polsce śledzą politykę w USA, która zawsze wyznaczała pewne globalne trendy. Dlatego jeśli przeanalizowali środową debatę prawyborczą, będą swoim szefom odradzali udział w jakichkolwiek bezpośrednich starciach.

Debata wyborcza liderów największych partii, czyli Jarosława Kaczyńskiego z PiS i Donalda Tuska z PO, byłaby z pewnością największym wydarzeniem tej kampanii. Debaty, będące swoistym politycznym show, mają wciąż duże znaczenie. Dość przypomnieć świetne wystąpienie Adriana Zandberga w 2015 roku, które wywindowało wynik partii Razem i sprawiło, że Lewica wówczas spadła pod prób wyborczy wymagany dla koalicji. Utorowało to wówczas Prawu i Sprawiedliwości drogę do samodzielnych rządów.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budapeszt bez polskiego ambasadora. Opcja atomowa, ale konieczna
Komentarze
Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka
Komentarze
Estera Flieger: Gdzie się podział sezon ogórkowy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk, Hołownia i samobójczy gen koalicji 15 października
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Komu właściwie nie udał się zamach stanu?
Reklama
Reklama