Jacek Nizinkiewicz: Bardzo intensywny tydzień w polityce. Co nas czeka?

PiS przyjmie ustawę o SN bez poprawek opozycji, co nie oznacza szybkich przelewów z KPO. Rządzący wchodzą w niebezpieczny wir kryzysów, w Sejmie będą głosowania nad prawem do inwigilacji i immunitetami, a Donald Tusk musi zmobilizować swoją partię.

Publikacja: 05.02.2023 11:37

Najbliższe posiedzenie Sejmu, w dniach 7-9 lutego, będzie bardzo pracowite

Najbliższe posiedzenie Sejmu, w dniach 7-9 lutego, będzie bardzo pracowite

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Spór o praworządność powoli zmierza do finału, przynajmniej jeśli chodzi o relacje Bruksela-Warszawa. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu, który będzie obradować w dniach 7-9 lutego, głosowane będą poprawki do ustawy o Sądzie Najwyższym, które opozycja naniosła w Senacie. Wszystkie zostaną odrzucone przez większość parlamentarną PiS, z poparciem posłów pochodzących z Solidarnej Polski. Opozycja nie będzie mogła nic zrobić.

Wszystko w rękach Andrzeja Dudy

Prezydent dostanie do podpisania ustawę w kształcie, z której nie będzie zadowolony, bo ograniczy jego wpływy w sądownictwie, ale raczej nie będzie chciał zablokować zmian ważnych dla rządu, ani nie będzie ich spowalniać, wysyłając do Trybunału Konstytucyjnego. Andrzej Duda będzie musiał przełknąć gorzką pigułkę i podpisać ustawę, która wyjdzie z Sejmu.

Czytaj więcej

Ustawa o SN: Są poprawki Senatu. Teraz odrzuci je Sejm?

Zgodnie z nowelizacją w wersji uchwalonej w Sejmie sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie miał rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie – jak obecnie – Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. NSA ma przejąć też np. kompetencje do rozstrzygania tzw. spraw immunitetowych sędziów wszystkich sądów. Ustawa zakłada również zmiany dotyczące testu niezawisłości i bezstronności sędziego, którymi też miałby częściowo zajmować się NSA.

Premier Mateusz Morawiecki odniesie sukces, a ustawa na warunkach wynegocjowanych wcześniej w Brukseli przez ministra Szymona Szynkowskiego vel Sęka wejdzie w życie. Teoretycznie opozycja będzie miała czyste sumienie dzięki poprawkom senackim do ustawy o SN, które wypełniają tzw. kamienie milowe dotyczące praworządności i sprawiają, że ustawa staje się zgodna z konstytucją, ale praktycznie poniesie fiasko i nic nie będzie mogła zrobić po tym, jak PiS odrzuci je w Sejmie.

Kamienie w bucie prezesa

Premier Morawiecki liczy, że na jesieni Polska dostanie pierwszą transzę środków z KPO za wypełnienie pierwszych 37 kamienie milowych. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zapewnia, że wypełniono już 35 kamieni milowych. Jednak przegłosowanie ustawy i podpisanie jej przez prezydenta nie sprawi, że do Polski popłyną wartkim strumieniem pieniądze z UE. Ostatecznie oficjalna ocena ustawy będzie dokonana przez Komisję Europejską po jej przyjęciu.

Premier Morawiecki w rozmowie z Interią na pytanie, kiedy zostanie złożony wniosek o KPO, odpowiedział: „Chcemy złożyć go w porozumieniu z Komisją Europejską w najbliższym czasie, kiedy tylko przez nasz parlament przejdą ustawy, które są efektem kompromisu z Unią Europejską. Najważniejsza jest ustawa o Sądzie Najwyższym. Ustawa »wiatrakowa« jest mniej istotna”.

Trudne tematy dla PiS podnoszone są w czasie niepełnej aktywności Jarosława Kaczyńskiego, którego rehabilitacja się przedłuża

Szef rządu dodał, że ma nadzieję, iż nowela ustawy o SN „przejdzie w najbliższych siedmiu dniach”. Jednak Solidarna Polska zgadza się z opozycją, że Polska za rządów PiS tych środków nie dostanie. Politycy Zbigniewa Ziobry zapowiadają, że nie zgodzą się na zmiany w ustawie wiatrakowej. Spór jest też w samym PiS. Premier uważał, że kompromis budowy wiatraków 500 metrów od zabudowań nie jest zły, jednak Marek Suski wniósł „poprawkę” z 700 metrami.

Środki z KPO na laptopy

Polska zawnioskowała o 34,5 mld euro, z czego 23,9 mld z części grantowej i 11,5 mld z części pożyczkowej. Żeby dostać wszystkie środki z KPO, muszą być spełnione kolejne kamienie milowe, które rząd zobowiązał się przyjąć – i nie dotyczą jedynie sądownictwa i ustawy wiatrakowej. W tym celu musi zrealizować 283 kamieni milowych. Droga do ich realizacji jest długa i wyboista. I raczej całości tych środków Polska nie zobaczy przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Rząd liczy na choćby ich część lub gwarancję wpłaty, co pozwoliłoby np. zasponsorować dla uczniów IV klasy i części nauczycieli laptopy oraz opłacić inne programy socjalne z przesuniętych środków, dzięki kasie z KPO. To plan w zasięgu realizacji premiera Morawieckiego. Ale spodziewany sukces będzie w cieniu wiru problemów, w jakie wpada PiS.

Czarnek – minister przekształceń własnościowych

Gdy w Zakopanem prezydent Andrzej Duda zbiera środki na edukację i rehabilitację dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami, przedstawiciele PiS muszą się tłumaczyć z decyzji szefa resortu edukacji Przemysława Czarnka, który rozdaje pieniądze fundacjom, w których zasiadają ludzie ze środowiska PiS. Nikt z PiS nie potępił procederu Czarnka.

Również prezydent, który w świetle kamer próbował tłumaczyć ministra, dezinformując: „To są fundusze, które, jak rozumiem, zawsze były. Były przekazywane do różnych organizacji zawsze. Raz otrzymują takie organizacje, a raz otrzymują inne organizacje” - powiedział Duda. Otóż nie. Dotacje Czarnka stały się możliwe dzięki zmianom prawa, które PiS przeprowadziło wiosną ubiegłego roku ustawą, którą to prezydent podpisał.

Czy prezydent wiedział, co podpisuje? To już inna sprawa. Dzisiaj nie powinien jednak udawać zdziwionego. Tym bardziej, że program Willa+ staje się dla władzy coraz większym problemem. Trudno logicznie wytłumaczyć, dlaczego resort edukacji twierdzi, że nie ma pieniędzy na niedofinansowane szkoły, podwyżki dla nauczycieli, remont infrastruktury, prenumeratę czasopism naukowych, a ma na wielomilionowe dotacje na zakup nowych siedzib czy ich budowę dla pozarządowych podmiotów.

Jak informował portal Tvn24.pl, chodzi o 42 organizacje i domy m.in. na warszawskim Żoliborzu, Mokotowie i Ursynowie, lokal w zabytkowej kamienicy czy działka z dwoma stawami, lasem i "domkiem pszczelarza" w okolicach Elbląga. Wcześniej związana z PiS fundacja Polska Wielki Projekt kupiła na warszawskim Mokotowie willę za pół miliona mniej niż wykazywała wycena z 2014 r., mimo że od tamtego czasu ceny wzrosły o 50 proc., a sprzedawcą był Polski Holding Nieruchomości, który jest kontrolowany przez Skarb Państwa. A podobnych przypadków ma wyjść więcej.

Czy minister Czarnek tworzy PiS poduszkę finansową na trudne czasy? Czy może jednak PiS jest tak pewne swojego przyszłego zwycięstwa, że ma poczucie bezkarności i wie, że zmian już nikt nie odwróci?

Prawo do inwigilacji

W cieniu afery willowej i zmiany ustawy o SN w najbliższych dniach wydarzą się też inne ważne rzeczy, które mogą umknąć opinii publicznej. 6 lutego odbędzie się posiedzenie sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, która zajmie się zmianami w prawie komunikacji elektrycznej. Mimo sprzeciwu związków cyfrowych i medialnych oraz opozycji, PiS chciało daleko idących zmian w prawie, które miały obligować operatorów do udzielenia służbom dostępu do danych użytkowników w ciągu 24 godzin bez kontroli sądowej i bez sprecyzowania okoliczności, w jakich służby mogą uzyskać prywatne dane użytkowników sieci. Jeśli przeszłyby te zapisy, to w ocenie Związku Cyfrowa Polska mogą one „doprowadzić do naruszeń praw i konstytucyjnie gwarantowanych wolności”.

Donald Tusk zwołał wyjazdowe posiedzenie klubu Koalicji Obywatelskiej, podczas którego ma motywować parlamentarzystów do działania i większej aktywności

We wtorek wieczorem posłowie mają też się zająć wnioskami o uchylenie immunitetu Magdaleny Filiks z KO, Joanny Scheuring-Wielgus z Lewicy i Sławomira Nitrasa, który ma stanąć na czele monitorowania wyborów parlamentarnych z ramienia Koalicji Obywatelskiej. A do tego, oprócz rozpatrzenia projektu ustawy wiatrakowej, Sejm zajmie się też w najbliższych dniach sprawozdaniem komisji o rządowym projekcie ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, sprawozdaniem komisji o rządowym projekcie o świadczeniu pieniężnym przysługującym członkom rodzin funkcjonariuszy lub żołnierzy zawodowych, których śmierć nastąpiła w związku ze służbą albo w wyniku podjęcia poza służbą czynności ratowania życia lub zdrowia ludzkiego albo mienia.

Donald Tusk mobilizuje

Trudne tematy dla PiS podnoszone są w czasie niepełnej aktywności Jarosława Kaczyńskiego, którego rehabilitacja się przedłuża. Prezes ma być jednak w Sejmie na kluczowych głosowaniach. Z kolei Donald Tusk szarpie cuglami. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zwołał wyjazdowe (odbywające się w Warszawie w poniedziałek) posiedzenie klubu Koalicji Obywatelskiej, podczas którego ma motywować parlamentarzystów do działania i większej aktywności.

Czas urlopów i odpoczynków w PO już się kończy. Teraz największa partia opozycyjna ma piętnować działania władzy i być cieniem PiS.

Spór o praworządność powoli zmierza do finału, przynajmniej jeśli chodzi o relacje Bruksela-Warszawa. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu, który będzie obradować w dniach 7-9 lutego, głosowane będą poprawki do ustawy o Sądzie Najwyższym, które opozycja naniosła w Senacie. Wszystkie zostaną odrzucone przez większość parlamentarną PiS, z poparciem posłów pochodzących z Solidarnej Polski. Opozycja nie będzie mogła nic zrobić.

Wszystko w rękach Andrzeja Dudy

Pozostało 94% artykułu
Komentarze
Kamil Kołsut: Czy Andrzej Duda trafi do MKOl i dlaczego Donald Tusk nie ma racji?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?