[b]Robert Biedroń, politolog, działacz gejowski[/b]
Uniwersytety katolickie w Polsce są uczelniami publicznymi. UKSW otrzymał w 2008 roku około 108 mln złotych dotacji ze środków publicznych. W związku z tym uczelnia ta powinna spełniać standardy niezależności, jeśli chodzi o prezentowanie poglądów. Osoba o poglądach pana Camerona może sobie zorganizować spotkanie na przykład w prywatnym mieszkaniu i rozmawiać o różnych rzeczach, ale jeśli dzieje się to na terenie uniwersytetu, to jest to już debata publiczna i w takim przypadku jest to niedopuszczalne. Nie wyobrażam sobie, aby na jakimkolwiek uniwersytecie w Polsce zezwolono na dyskusję, czy należy leczyć Żydów z ich żydostwa – a to właśnie byłby podobny poziom. To nie ma nic wspólnego z nauką i w żaden sposób nie jest wiarygodne. Pan Cameron to zwykły szarlatan. Jego badań nie uznaje żadna porządna instytucja badawcza.
[b]ks. Dariusz Oko, katolicki kapłan, filozof[/b]
Uniwersytet jest miejscem poszukiwania prawdy, więc jest odpowiedni do głoszenia różnych poglądów, także krytycznych wobec homoseksualizmu. Dziś trzeba wykazywać niezwykłą odwagę cywilną, aby krytykować to zjawisko. Ludzi, którzy mają tę odwagę, trzeba zatem wspierać, bo tego wymaga uczciwość naukowa. W niektórych mediach istnieje potężna propaganda wspierająca środowisko homoseksualistów. W „Gazecie Wyborczej” na przykład ukazują się artykuły przedstawiające ich w pozytywnym świetle z przemilczeniem niewygodnych faktów dotyczących chociażby skali zjawiska homoseksualnej pedofilii albo stopnia zachorowań na różnego rodzaju choroby przenoszone drogą płciową. Papież Benedykt XVI także jest krytykiem homoseksualizmu. Czy jemu również należy zamknąć usta?
[b]Anna Laszuk, publicystka Radia TOK FM[/b]