Reklama

Zdrowy rozsądek zwykłych ludzi

Demokracja nie jest panaceum na całe zło świata. W tradycji zachodniej istnieje ciekawy nurt krytyki demokracji, analizujący spustoszenie, jakie czyni ona w głęboko rozumianej kulturze, a więc również etyce społecznej. Jednak, zwłaszcza współcześnie, to demokracja okazuje się barierą chroniącą przed ekscesami naszych elit.

Aktualizacja: 11.07.2009 04:19 Publikacja: 10.07.2009 22:55

Stanowiący większość społeczeństwa tzw. zwykły człowiek zachował sporą dozę zdrowego rozsądku, który – jak się wydaje – główne środowiska opiniotwórcze tracą w tempie zastraszającym. Pokazują to również publikowane dziś przez "Rzeczpospolitą" badania na temat akceptacji "małżeństw" homoseksualnych.

Homoseksualiści mają takie same prawa jak inni obywatele naszego kraju. Natomiast małżeństwo jest sformalizowanym bardzo szczególnym związkiem. Powinien cieszyć się on przywilejami w perspektywie zobowiązania do wychowania potomstwa, które biorą na siebie małżonkowie. Uznając homoseksualne związki za małżeństwa, musimy prowadzić do wyposażenia ich w takie same prawa, jakie posiada ta instytucja.

Nic dziwnego zresztą, że wszędzie, gdzie dochodzi do akceptacji homoseksualnych "małżeństw", kolejno uzyskują one prawo do adopcji. A to już jest przerażający eksperyment na najsłabszych osobach, jakimi są dzieci.

Natomiast zakaz krytyki homoseksualnych związków to rażące naruszenie wolności słowa, którego konsekwencje trudno przeszacować.

Sprawy te rozumie ogromna większość polskiego społeczeństwa, w przeciwieństwie do pewnej części jego opiniotwórczych elit, które ponad dobro dzieci, wolność czy porządek społeczny przedkładają dobre samopoczucie określonej grupy. Problem w tym, że w cierpiącej na deficyt demokracji Europie dobrze zorganizowane mniejszości są w stanie przeprowadzić swoją wolę, narzucając większości określone rozwiązania prawne. W tej sytuacji obrona demokracji staje się obroną fundamentalnych zasad naszej kultury.

Reklama
Reklama

Skomentuj na [b][link=http://blog.rp.pl/wildstein/2009/07/10/zdrowy-rozsadek-zwyklych-ludzi/]blogu[/link][/b]

Stanowiący większość społeczeństwa tzw. zwykły człowiek zachował sporą dozę zdrowego rozsądku, który – jak się wydaje – główne środowiska opiniotwórcze tracą w tempie zastraszającym. Pokazują to również publikowane dziś przez "Rzeczpospolitą" badania na temat akceptacji "małżeństw" homoseksualnych.

Homoseksualiści mają takie same prawa jak inni obywatele naszego kraju. Natomiast małżeństwo jest sformalizowanym bardzo szczególnym związkiem. Powinien cieszyć się on przywilejami w perspektywie zobowiązania do wychowania potomstwa, które biorą na siebie małżonkowie. Uznając homoseksualne związki za małżeństwa, musimy prowadzić do wyposażenia ich w takie same prawa, jakie posiada ta instytucja.

Reklama
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Komu właściwie nie udał się zamach stanu?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Fabryka Barlinka celem Kremla. Kto zapłaci za grę Trumpa z Putinem o Ukrainę
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Co ma Kaczyński, czego nie ma Tusk? I czy ma to Sikorski?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama