O pakt w sprawie łupków

Komisja Europejska zamówiła raport, analizujący unijne przepisy pod kątem wydobycia gazu łupkowego. Marlene Holzer, rzeczniczka komisarza UE ds. energii mówi, że „chodzi o to, by sprawdzić, czy gaz łupkowy i szkody, jakie może powodować jego wydobycie, są objęte przepisami UE, czy też występuje luka prawna”.

Publikacja: 14.07.2011 22:10

I zapowiada, że jest „jeśli istniejące prawo nie wystarczy, KE rozważy propozycje specjalnych przepisów". Komisja środowiska Parlamentu Europejskiego ma już inny raport, który kładzie nacisk na potencjalne groźby dla środowiska, mogące wynikać z eksploatacji łupków.

Trudno nie zgodzić się z europosłem PiS Konradem Szymańskim, którego zdaniem komisja PE dąży do tego, by Komisja Europejska nałożyła obowiązek dodatkowych, kosztownych i czasochłonnych analiz oddziaływania na środowisko tych inwestycji. Według Szymańskiego jest to wstęp do biurokratycznego obciążania projektów wydobycia gazu łupkowego w UE – tak, by eksploatacja jego złóż się w Polsce nie opłacała.

Trudno nie dostrzec, że taki obrót sytuacji byłby sprzeczny z najważniejszym chyba interesem Polski, jakim jest zdywersyfikowanie pozyskiwanego gazu, zmniejszenie kolosalnej w tej mierze zależności od rosyjskiego dostawcy. Trudno też nie zauważyć, że interesy tego dostawcy są diametralnie odmienne. I trudno nie zwrócić uwagi na fakt, że w całkiem niedawnej przeszłości ów dostawca wykazał się umiejętnością efektywnego wspierania tych ruchów społecznych na Zachodzie, których ekologistyczne wizje były zgodne z realnym interesem rosyjskim. A także poszczególnych polityków, których z owym dostawcą wiązały i wiążą interesy – także osobiste interesy.

Oczywiście nie należy popadać w panikę. Nie jesteśmy zdradzeni ani otoczeni wrogami, nie padliśmy ofiarą nowej Jałty. Tym niemniej zagrożenie, o którym mówi Szymański, jest realne.

I wymaga od Polski zręcznego i efektywnego przeciwdziałania. Gromadzenia sojuszników, lobbowania, przekonywania, prowadzenia zakulisowych targów („w zamian za wasze wsparcie w sprawie łupków my wam damy coś innego, na czym wam zależy").

Żeby takie przeciwdziałanie było skuteczne, potrzebne jest jednak spełnienie kilku warunków. A wśród nich – pewnego minimum nie tylko zgody, ale i współdziałania polskiej klasy politycznej. Rządzących i opozycji. Zgody i współdziałania na poziomie instytucji europejskich, ale także bilateralnych działań poszczególnych partii w kontaktach ze swoimi politycznymi partnerami w innych krajach unijnych.

Sprawa łupków, w której interes Polski jest tak istotny, oczywisty i ewidentny, powinna – wiem, że to brzmi naiwnie – zostać wyjęta spod powszechnie obowiązującego i niszczącego nasz kraj paradygmatu wojny domowej. Tu powinien zostać zawarty jakiś przynajmniej jednorazowy i odnoszący się jedynie do tego segmentu rzeczywistości pakt.

Nie wiem, czy rządowych i opozycyjnych decydentów stać na jego zawarcie. Intuicje mam pesymistyczne, bo choć w przeszłości parokrotnie nasza klasa polityczna potrafiła podobne porozumienia zawierać, to od tego momentu poziom agresji urósł w kraju radykalnie. Ale myślę, że wszyscy ci, których szał plemiennej nienawiści nie pozbawił jeszcze resztek rozsądku, powinni tego od polityków zażądać.

I zapowiada, że jest „jeśli istniejące prawo nie wystarczy, KE rozważy propozycje specjalnych przepisów". Komisja środowiska Parlamentu Europejskiego ma już inny raport, który kładzie nacisk na potencjalne groźby dla środowiska, mogące wynikać z eksploatacji łupków.

Trudno nie zgodzić się z europosłem PiS Konradem Szymańskim, którego zdaniem komisja PE dąży do tego, by Komisja Europejska nałożyła obowiązek dodatkowych, kosztownych i czasochłonnych analiz oddziaływania na środowisko tych inwestycji. Według Szymańskiego jest to wstęp do biurokratycznego obciążania projektów wydobycia gazu łupkowego w UE – tak, by eksploatacja jego złóż się w Polsce nie opłacała.

Komentarze
Rusłan Szoszyn: Broń atomowa na Białorusi to problem dla Aleksandra Łukaszenki, nie dla Polski
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Artur Bartkiewicz: TVN i Polsat na liście firm strategicznych, czyli świat już nie będzie taki sam