Reklama

Dwie Polski

Trzeci rok z rzędu podczas organizowanego przez środowiska narodowe marszu z okazji 11 listopada doszło do incydentów.

Publikacja: 11.11.2013 23:27

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

Po raz kolejny zarówno organizatorzy, jak i policja nie zapewnili porządku na ulicach Warszawy. I znowu zaczną się dyskusje o tym, czy grozi nam faszyzm, czy Polskę już zalewa brunatna fala, komu zalała garaż, a komu piwnicę, kto się jej boi, a kto nie waha się stawić jej czoła.

W tym roku doszło jednak do wydarzenia bez precedensu – ataku na rosyjską ambasadę, co jest niezgodne i z dobrym obyczajem, i z międzynarodowymi konwencjami.

Tuż po takich wydarzeniach warto się jednak zastanowić nad trzema sprawami. Po pierwsze, czy mamy złe prawo, czy też obecne nie jest przestrzegane. Jak to bowiem możliwe, że państwo, które organizuje z powodzeniem Euro 2012 czy szczyt klimatyczny, jest bezradne wobec kilkuset chuliganów atakujących funkcjonariuszy, a także placówkę dyplomatyczną?

Po drugie, warto dostrzec, że mogliśmy obserwować dwie Polski. Jedna, która świętowała okrągłą 95. rocznicę odzyskania niepodległości. W jej ramach znalazło się miejsce i dla marszu Razem dla Niepodległej, któremu przewodził prezydent Bronisław Komorowski, i dla uroczystości z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Co więcej, myślę, że do tej Polski należy zaliczyć dużą część uczestników marszu organizowanego przez narodowców.

Nie powinno nas oburzać to, że Polacy nie świętowali razem. Pokolenia bohaterów walczyły nie tylko o to, byśmy wtedy zrzucili z siebie obce jarzmo, ale również o możliwość sporów. Taka jest wszak uroda demokracji. Spory te nie zawsze są piękne, ale należy mieć nadzieję, że wszyscy ich uczestnicy kochają Polskę.

Reklama
Reklama

Niektórzy jednak tę granicę przekroczyli. Druga Polska to grupa kilkuset chuliganów, którzy nie potrafią uszanować święta i nie przegapią żadnej okazji, by wszcząć burdę.

Ale te agresywne grupki – stanowiące na szczęście mniejszość – nie wzięły się znikąd. Duża część prawicy przez ostatnie lata oswajała środowiska kibolskie, które prawdopodobnie stały za  zadymami. Dlatego – i to po trzecie – ci, którzy nazywali kiboli jedynymi prawdziwymi patriotami, powinni mieć dziś materiał do przemyśleń.

Po raz kolejny zarówno organizatorzy, jak i policja nie zapewnili porządku na ulicach Warszawy. I znowu zaczną się dyskusje o tym, czy grozi nam faszyzm, czy Polskę już zalewa brunatna fala, komu zalała garaż, a komu piwnicę, kto się jej boi, a kto nie waha się stawić jej czoła.

W tym roku doszło jednak do wydarzenia bez precedensu – ataku na rosyjską ambasadę, co jest niezgodne i z dobrym obyczajem, i z międzynarodowymi konwencjami.

Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Karol Nawrocki z prezentem od Donalda Trumpa. Donald Tusk musi się cofnąć
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Aferka KPO. Czy wystarczy nie defraudować?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Trumpem dzięki kanclerzowi Niemiec
Komentarze
Michał Płociński: Karol Nawrocki szybko przejął kontakty z Donaldem Trumpem. Uznał, że wóz albo przewóz
Komentarze
Rusłan Szoszyn: O czym nie mówi Maks Korż
Reklama
Reklama