Ukraina przed historyczną szansą

To wielki dzień dla Kijowa i całej Ukrainy.

Publikacja: 16.09.2014 02:00

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa/ Rafał Guz

Mimo toczących się działań zbrojnych na wschodzie kraju, niezakończonej operacji antyterrorystycznej, rosyjskich sankcji, presji wywieranej przez Moskwę do ostatniej chwili przed ratyfikacją umowy, coraz ostrzejszych podziałów na lokalnej scenie politycznej (tych „mimo" można wyliczyć dużo więcej).

Zapewne właśnie dziś fakt się urzeczywistni, ukraińska Rada Najwyższa i Parlament Europejski ratyfikują umowę stowarzyszeniową między Kijowem i Unią Europejską. I to przy otwartych obiektywach telewizyjnych kamer, które połączą obie izby telemostem przekazu na żywo. Ratyfikacja wprowadzi umowę do systemu prawnego Ukrainy i otworzy Ukraińcom drzwi do fundamentalnych zmian państwa, sfery społecznej, polityki i ekonomii, a ich skuteczne zaistnienie może, podkreślam: może, dać kiedyś pełny akces do UE ?i NATO. Czy skorzystają z historycznej szansy? Wszystko w ich rękach, choć okoliczności, w których dokonuje się akt ratyfikacji, są wyjątkowo trudne.

– Ratyfikacja umowy to nie tylko historyczne wydarzenie dla Ukrainy, ?ale również pełna agenda zmian – mówił ?w piątek w Kijowie prezydent Petro Poroszenko. – Umowa wyznacza kierunek reform, ale jest również katalogiem zmian ustrojowych, które musimy wprowadzić na Ukrainie, by dołączyć do europejskiej rodziny. Najważniejsza jest walka z korupcją, która będzie prowadzona z pełną konsekwencją – dodał. Dlatego w dniu ratyfikacji ukraińska Rada Najwyższa uchwali też prawo antykorupcyjne.

Prezydent ma nadzieję, że w efekcie podpisania umowy Ukraina otrzyma jasną perspektywę akcesji. Tym samym językiem mówi ukraiński premier Arsenij Jaceniuk, który w kwestii refom podkreśla, że do ich przeprowadzenia potrzebne są nowy parlament i rząd, ?a co do strategicznych sojuszów nie ma wątpliwości, że prócz integracji z Unią Ukraina powinna aspirować do sfery północnoatlantyckiej. – W dzisiejszych okolicznościach jedynym mechanizmem, który może zagwarantować bezpieczeństwo Ukrainy, jest NATO – mówił w sobotę w Kijowie Jaceniuk. ?– Mam świadomość, że Zachód nie jest dziś gotowy na przyjęcie Ukrainy, ale jak powiada Biblia, „pukajcie, a będzie wam otworzone". Więc pukamy.

Czy Europa słyszy? Z pewnością tak, lecz na razie jedynie uchyliła drzwi, i to tylko do pierwszego z partnerstw. Sprawa NATO jest wyjątkowo odległa; Kijów prowadzi wojnę, a żaden z członków sojuszu nie zgodzi się na wprowadzenie do NATO państwa będącego w faktycznym konflikcie zbrojnym z jedną ?z największych militarnych potęg świata. Zostaje więc Unia, choć tu perspektywa pełnej akcesji też wydaje się odległa. Sprzeciwia się Rosja, która widzi w akcesji zagrożenie dla swoich interesów na Ukrainie. Jak jest zdeterminowana, widać po wymuszonym zapewne przez nią wstrzymaniu implementacji części handlowej umowy stowarzyszeniowej (DCFTA) na cały rok.

Od 1 stycznia 2015 roku nie powstanie więc strefa wolnego handlu między Ukrainą i Unią. Preferencje dla towarów znad Dniepru będą jak dotąd gwarantowane jednostronną decyzją Brukseli. ?Nie szkodzi to jednak w żadnym stopniu reformom – tłumaczą Ukraińcy. Te będą prowadzone z pełną konsekwencją. By je ułatwić, potrzebny jest pokój, a więc on jest podstawowym priorytetem Kijowa!

Więcej w tym wszystkim pesymizmu czy optymizmu? – pytam sam siebie po kilku dniach spędzonych w stolicy Ukrainy. Sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna. Kijowska ulica ciągle ma zaufanie do rządzących i szykuje się do wyborów. Wszędzie widać rozbuchane nastroje patriotyczne i niechęć, wręcz nienawiść, do Rosjan.

Jedno, co z pewnością Putinowi w pełni się powiodło, to integracja narodowa Ukraińców. O ile w zeszłym roku szukali jeszcze dla siebie idei, o tyle dziś samo stawianie tej kwestii jest nie na miejscu. Tożsamość narodową spoił mit założycielski Majdanu i krew ukraińskich żołnierzy wylana w okręgach donieckim i ługańskim.

Pewne jest też, że Rosja nie popuści ?w relacjach z Kijowem. Ukrainę czekają efekty szantażu gazowego i chłodna zima. Czy naród ją wytrzyma? Czy nie zbierze się raz jeszcze na Majdanie, by obalić władzę? Czy nie wesprą go zbrojnie rozczarowani rządzącymi weterani walk ?z Donbasu? Nie wiadomo. To największe zagrożenie dla reformującego się kraju ?i Europa winna o tym wiedzieć. Nie może więc zostawić Ukrainy samej sobie. ?– Potrzebne jest wsparcie negocjacji ?z Rosją przez Unię i Stany Zjednoczone, mocne, krótkoterminowe sankcje wobec Rosji i broń dla armii – podsumowuje Julia Tymoszenko.

Nie wiem, jak głęboko do serc i umysłów liderów Europy i świata może sięgnąć Ukraina. Ale jedno wydaje mi się oczywiste: jeśli wolny świat jednoznacznie nie wesprze dziś Kijowa, historyczna data 16 września 2014 roku może się stać w podręcznikach przyszłości symbolem niewykorzystanej szansy.

Mimo toczących się działań zbrojnych na wschodzie kraju, niezakończonej operacji antyterrorystycznej, rosyjskich sankcji, presji wywieranej przez Moskwę do ostatniej chwili przed ratyfikacją umowy, coraz ostrzejszych podziałów na lokalnej scenie politycznej (tych „mimo" można wyliczyć dużo więcej).

Zapewne właśnie dziś fakt się urzeczywistni, ukraińska Rada Najwyższa i Parlament Europejski ratyfikują umowę stowarzyszeniową między Kijowem i Unią Europejską. I to przy otwartych obiektywach telewizyjnych kamer, które połączą obie izby telemostem przekazu na żywo. Ratyfikacja wprowadzi umowę do systemu prawnego Ukrainy i otworzy Ukraińcom drzwi do fundamentalnych zmian państwa, sfery społecznej, polityki i ekonomii, a ich skuteczne zaistnienie może, podkreślam: może, dać kiedyś pełny akces do UE ?i NATO. Czy skorzystają z historycznej szansy? Wszystko w ich rękach, choć okoliczności, w których dokonuje się akt ratyfikacji, są wyjątkowo trudne.

Pozostało 81% artykułu
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność
Komentarze
Artur Bartkiewicz: TVN i Polsat na liście firm strategicznych, czyli świat już nie będzie taki sam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Być sigmą – czemó młodzi wymyślają takie słówka?