W piątek 8 marca 2024 roku do Sądu Federalnego w Kalifornii wpłynął pozew, złożony przez trzech pisarzy. Brian Keene, Abdi Nazemian i Stewart O'Nan zarzucają firmie NVIDIA wykorzystywanie ich książek jako części bazy danych, na której „uczył się” program NeMo — wyprodukowany przez technologicznego giganta algorytm generatywnej sztucznej inteligencji. Baza danych, o której mowa, składa się z treści niemal 200 tys. książek, których analiza pozwoliła programowi NeMo „nauczyć się” pisania w sposób składny i zgodny z oczekiwaniami. Jak się okazuje, umieszczenie utworów literackich w takiej bazie może spotkać się z uzasadnionym sprzeciwem autorów. Co więcej, spotyka się nie pierwszy raz — z analogicznym pozwem mieliśmy już do czynienia, gdy New York Times pozwał firmy Microsoft i OpenAI o nieuprawnione korzystanie z artykułów NYT przez sztuczną inteligencję.
Czytaj więcej
New York Times pozwał twórców sztucznej inteligencji, „uczącej się” na tekstach publikowanych na łamach dziennika, o naruszenie praw autorskich. Czy w Polsce takie działanie uznane byłoby za niezgodne z prawem?
Pozew przeciwko sztucznej inteligencji i „przyznanie się” firmy NVIDIA
Pozew dotyczy powieści Keene’a “Ghost Walk” (2008), powieści Nazemiana “Like a Love Story” (2019) oraz noweli O’Nana “Last Night at the Lobster” (2007). Jak donosi Reuters, autorzy domagają się odszkodowań o bliżej nieokreślonej wysokości. Pozwana firma odmówiła zaś udzielenia komentarza.
Jak wskazują pisarze, NVIDIA poniekąd przyznała się do winy w kwestii naruszenia ich praw autorskich, gdyż — po zgłoszeniu zaistniałego naruszenia — książki miały zostać usunięte z bazy. Jakkolwiek taki argument może zostać uznany przez sąd za wątpliwy, tak problem poruszany przez autorów w pozwie uznać należy za istotny. Tego typu pozwy to zaledwie początek wojny, jaką generatywnej sztucznej inteligencji wypowiada branża kreatywna.
— Wraz z rozwojem algorytmów coraz ważniejsza staje się także kwestia wynagrodzeń i praw artystów, z których utworów sztuczna inteligencja korzysta. Pojawił się m.in. postulat obłożenia programów korzystających ze sztucznej inteligencji opłatą na rzecz twórców, uzasadnioną samą możliwością skorzystania przez algorytm z czyjegoś utworu. Byłby to swoisty podatek od AI — mówił w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” dr Michał Markiewicz, ekspert z dziedziny prawa autorskiego.