Digitalizacja nie powinna podlegać zamówieniom

Przetwarzanie filmu na zapis cyfrowy (digitalizacja) nie powinno opierać się na ustawie o zamówieniach publicznych – uważają szefowie polskich studiów i instytutów filmowych

Publikacja: 19.05.2012 07:49

Digitalizacja nie powinna podlegać zamówieniom

Foto: www.sxc.hu

Warunkiem uznania digitalizacji filmów za podlegające zwolnieniu z ustawy o zamówieniach publicznych jest wykazanie ich związku z przygotowaniem, produkcją lub koprodukcją materiałów programowych przeznaczonych do emisji w radiu, telewizji lub Internecie.

Z przepisów wynika, że z obowiązku stosowania ustawy zwolnione są nie tylko zamówienia ściśle związane z twórczością artystyczną, ale i dotyczące technicznego przygotowania programów do emisji. Tak wynika ze wspólnego stanowiska szefów studiów filmowych Kadr, Tor, Zebra, do którego dotarła „Rz".

„Proces rekonstrukcji cyfrowej jest sam w sobie dziełem autorskim, o twórczym charakterze stanowiącym jeden z etapów produkcji, a konkretnie postprodukcję" – uważają szefowie studiów filmowych.

Dodatkowo proces ten podlega nadzorowi autorskiemu, wynikającemu z przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. W efekcie digitalizacji powstaje – jak to określają filmowcy – interpretacja cyfrowa filmu.

Szefowie studiów filmowych uważają, że nie mają obowiązku stosować ustawy o zamówieniach publicznych, gdy zlecają firmom zewnętrznym wykonanie rekonstrukcji cyfrowej oraz opłacają usługi ściśle związane z rekonstrukcją i digitalizacją filmów. Ich zdaniem w wyniku rekonstrukcji cyfrowej powstaje film, czyli utwór w rozumieniu art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Próba umieszczenia procesu rekonstrukcji cyfrowej w ramach ustawy o zamówieniach publicznych może narazić studia filmowe na wielkie niepotrzebne koszty, a spuściznę filmową na szkody.

„Rekonstrukcja cyfrowa filmów jest procesem, dla którego trudno znaleźć porównanie w gospodarce i kulturze współczesnego państwa" – uważają.

Studia – jak oświadczają ich szefowie – nie stosują w konsekwencji ustawy o zamówieniach publicznych przy wydatkowaniu środków publicznych pozyskiwanych z programu Kultura+, podprogram Digitalizacja.

„Kwestia stosowania procedury zamówień publicznych nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Jednak również w świetle interpretacji dokonywanych przez Komisję Europejską można oceniać, że rekonstrukcja cyfrowa jest procesem o twórczym charakterze, dlatego nie można kierować się jedynie ceną przy zlecaniu tego typu zadań" – uważa Katarzyna Chałubińska-Jentkiewicz, zastępca dyrektora Narodowego Instytutu Audiowizualnego, który jest operatorem programu Kultura+, odpowiedzialnym za digitalizację filmów fabularnych.

Warunkiem uznania digitalizacji filmów za podlegające zwolnieniu z ustawy o zamówieniach publicznych jest wykazanie ich związku z przygotowaniem, produkcją lub koprodukcją materiałów programowych przeznaczonych do emisji w radiu, telewizji lub Internecie.

Z przepisów wynika, że z obowiązku stosowania ustawy zwolnione są nie tylko zamówienia ściśle związane z twórczością artystyczną, ale i dotyczące technicznego przygotowania programów do emisji. Tak wynika ze wspólnego stanowiska szefów studiów filmowych Kadr, Tor, Zebra, do którego dotarła „Rz".

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem