I tak stanie się pełnym rozmaitości i wszechstronnym demonstratorem mięśni, które tłumaczą wszystkie czynności figur, i nie będzie czynił jako ci, którzy w przeróżnych postawach pokazują zawsze te same szczegóły na rękach, nogach, piersiach i grzbietach, co zaliczyć trzeba do niemałych wad. [...]

Największą wadą mistrzów jest to, że zwykli powtarzać te same motywy w tych samych grupach osób stojących obok siebie; podobnie piękność twarzy jest zawsze jedną i tą samą pięknością, choć w naturze nie powtarzają się nigdy, tak, że gdyby wszystkie piękności równego blasku powróciły do życia, tworzyłyby lud liczniejszy niż ten, który istnieje w naszym wieku; i jak nikt w naszym wieku nie jest ściśle podobny do drugiego, to samo pokazałoby się wśród tych piękności.

Leonarda da Vinci , Pisma wybrane, tłum. Leopold Staff, Warszawa 1958, s. 201 i 208–209