Sklepy nadal będą znikały w Polsce tysiącami. Zwłaszcza spożywcze

W 2023 r. zamknięto ok. 3 tys. placówek, w tym roku będzie podobnie, ponieważ sytuacja sektora nadal jest mocno niepewna. Konsumenci wciąż głównie zaciskają pasa.

Aktualizacja: 14.02.2024 06:17 Publikacja: 14.02.2024 03:00

W 2023 r. zamknięto ok. 3 tys. placówek, w tym roku będzie podobnie

W 2023 r. zamknięto ok. 3 tys. placówek, w tym roku będzie podobnie

Foto: Adobe Stock

Na koniec 2023 r. zaległości branży handlowej wobec dostawców i banków osiągnęły 8,8 mld zł – wynika z najnowszych danych BIG InfoMonitor specjalnie dla „Rzeczpospolitej”. Oznacza to, że w ciągu roku zadłużenie sektora wzrosło o 629 mln zł, czyli 7,7 proc., podczas gdy w przypadku wszystkich sektorów było to 6 proc. Liczba niesolidnych dłużników w handlu wzrosła o 1,5 tys. i wyniosła 74,5 tys. aktywnych, zawieszonych i zamkniętych firm. Odsetek biznesów handlowych z problemami płatniczymi utrzymał się w granicach 5 proc.

Znikające sklepy spożywcze

Kłopoty sektora widać także po innych danych. Na koniec 2023 r. liczba sklepów spadła poniżej 370 tys., co oznacza, że w rok skurczyła się o ponad 3 tys. Jak podaje wywiadownia Dun & Bradstreet, kolejne 10 tys. działalności gospodarczych zostało bowiem w tym okresie zawieszonych.

Kurczy się większość sektorów rynku, ale wzrosty widać w przypadku takich jak placówki z wyrobami medycznymi, ale też z tytoniem czy odzieżą. Pokazuje to pewne zmiany, jeśli chodzi o nastawienie konsumentów. W efekcie w tym roku wynik będzie podobny i znowu 2–3 tys. placówek zniknie z rynku, choć może się to w końcu odwrócić, w miarę poprawy sytuacji gospodarczej i spadku inflacji.

Czytaj więcej

Sklepy nadal znikają tysiącami, a duże sieci nie przestają rosnąć

– Obserwujemy proces powolnego wyhamowywania liczby likwidacji sklepów, szczególnie w branży spożywczej. W niemal wszystkich sektorach branży spożywczej dynamika spadku liczby tradycyjnych sklepów ukształtowała się na koniec 2023 r. poniżej 0. Wyjątkiem są sklepy mięsne i rybne, gdzie spadek liczby sklepów ukształtował się na poziomie ponad 1 proc. – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet. – Można oczekiwać dalszego wyhamowania dynamiki spadku tradycyjnych sklepów w branży spożywczej. A już za rok, może dwa, nawet wyniku na poziomie zera lub delikatnego wzrostu. Nie we wszystkich branżach, ale w kilku. Przede wszystkim w sektorze sklepów owocowo-warzywnych, ogólnych sklepów spożywczych, głównie w dużych miastach, oraz dalszego wzrostu piekarni – dodaje.

Kłopoty sektora handlowego

Pokazuje to po raz kolejny, jak mocno w branżę uderzyła sytuacja makroekonomiczna z wysoką inflacją na czele. Oznaczało to bowiem ogromny wzrost kosztów, a nie wszystkie mogły zostać wprost przerzucone na klientów. Do tego oczekiwali oni coraz większych rabatów i promocji, co skutkowało pogorszeniem kondycji wielu firm. Zwłaszcza mniejszych, które zmuszone do rywalizacji z dużymi sieciami zostały postawione przed konieczną redukcją własnych marży, jak i inwestycji w obniżanie cen.

Dodatkowo z cyklicznego badania Skaner MŚP realizowanego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że zatory płatnicze dokuczają branży handlowej jak żadnej innej. W minionym roku co drugi handlowy biznes otrzymywał od swoich klientów płatności z ponad 60-dniowym opóźnieniem od wyznaczonego na fakturze terminu.

Czytaj więcej

W firmach znikają miejsca pracy. IKEA zwalnia, Klose bankrutuje

– Gorszych kontrahentów nie ma żaden z czterech pozostałych analizowanych sektorów: przemysł, budownictwo, usługi i transport – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Handlowi nie sprzyjają relacje z kontrahentami, ale także popyt na rynku – dodaje.

Wybuch wojny w Ukrainie i zwiększonych zakupów wywołanych pomocą czy falą imigracji, która przybyła do Polski, spowodował, iż 2022 r. to był jedyny na przestrzeni ostatnich pięciu lat rok ze spadkiem wartości nieopłaconych w terminie przez handel faktur i rat kredytów. W minionym roku sytuacja była już inna. – Rosną koszty działania, wynikające m.in. z podwyżek płacy minimalnej, a ciążąca od końca 2021 r. na cenach wysoka inflacja nie zachęca klientów do kupowania. Wyższe ceny i wzrost kosztów życia spowodowały, że Polacy zaciskają pasa. Boją się o kondycję swoich budżetów domowych, co wpływa bezpośrednio na przychody handlu, który odczuwa zachowawczość klientów – mówi Sławomir Grzelczak.

Duży może więcej

Choć ogółem liczba sklepów spada, to na ulicach zwłaszcza dużych miast nie można tego specjalnie zauważyć. Sieci handlowe bowiem nadal rosną, szczególnie te duże. Problemem są za to znikające sklepy w mniejszych miejscowościach i na wsiach, ponieważ spada ich dostępność. Komisja Europejska od lata zwraca uwagę na tzw. handlowe wykluczenie, coraz więcej osób nie ma możliwości zrobienia nawet podstawowych zakupów w okolicy, szansą są dla nich jedynie sklepy obwoźne.

W aglomeracjach jest inaczej. Widać to choćby po sieci Żabka, która w 2023 r. otworzyła ponad 1 tys. sklepów. – Codziennie poszukujemy nowych lokalizacji, by być coraz bliżej klientów – podaje biuro prasowe Żabka Polska. – W 2024 r. planujemy utrzymać tempo ekspansji na takim samym poziomie – dodaje.

Czytaj więcej

Sklepy w Polsce zaczęły się już wzajemnie zjadać

Najmocniejszy na rynku sektor dyskontowy też nie odpuszcza. – Nasza sieć sprzedaży liczy w tej chwili ponad 850 sklepów ulokowanych na terenie całego kraju. Otwieramy kilkadziesiąt sklepów rocznie i takie tempo ekspansji planujemy utrzymać, rozwijając się w sposób organiczny – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidl Polska.

– Wiele sklepów spożywczych z powodzeniem powstało i działa w pobliżu dużych, nowych osiedli w dużych miastach. Tam kupuje się szybko, bez utraty czasu, nawet kosztem wyższej ceny – mówi Tomasz Starzyk.

Według sprawozdania finansowego właściciela Biedronki polska sieć zwiększyła liczoną w euro sprzedaż o 22,3 proc., podczas gdy cała grupa w tym okresie urosła o 20,6 proc., do 30,6 mld euro. Biedronka w dalszym ciągu się w kraju rozwija, w 2023 r. otworzyła 203 nowe sklepy, co oznacza iż jej sieć urosła netto o 174 punkty. Dodatkowo przebudowano 375 lokalizacji.

Na koniec 2023 r. zaległości branży handlowej wobec dostawców i banków osiągnęły 8,8 mld zł – wynika z najnowszych danych BIG InfoMonitor specjalnie dla „Rzeczpospolitej”. Oznacza to, że w ciągu roku zadłużenie sektora wzrosło o 629 mln zł, czyli 7,7 proc., podczas gdy w przypadku wszystkich sektorów było to 6 proc. Liczba niesolidnych dłużników w handlu wzrosła o 1,5 tys. i wyniosła 74,5 tys. aktywnych, zawieszonych i zamkniętych firm. Odsetek biznesów handlowych z problemami płatniczymi utrzymał się w granicach 5 proc.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Wojna cenowa cieszy konsumentów, ale coraz mocniej uderza w firmy handlowe
Handel
Ofiary wojny cenowej. Za szalone promocje ktoś w końcu zapłaci
Handel
Znana japońska marka odzieżowa otwiera pierwszy sklep w Polsce
Handel
Producent sprzętu Thermomix zwiększa sprzedaż
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Handel
Sankcje odcinają rosyjski handel