Sankcje dopadły diamenty. Rosja nie ma gdzie ich sprzedać

Obywatele Rosji będą mogli inwestować w diamenty rodzimego koncernu Alrosa - drugiego dostawcy tych kamieni na rynek światowy. Sankcje uniemożliwiają koncernowi eksport diamentów i brylantów za granicę.

Publikacja: 19.05.2022 10:20

Sankcje dopadły diamenty. Rosja nie ma gdzie ich sprzedać

Foto: Bloomberg

Alrosa, która odpowiada za 27 proc. światowej i 95 proc. rosyjskiej produkcji diamentów, znajduje się na listach sankcyjnych UE, USA i Wielkiej Brytanii. Stany Zjednoczone - największym rynek diamentowy świata, zakazały bezpośredniego importu rosyjskich kamieni.

Największym rynkiem dla rosyjskich diamentów są Indie, które nie poparły sankcji wobec Federacji Rosyjskiej. Jednak tutaj są trudności z płatnościami. Według Bloomberga, w kwietniu indyjscy handlowcy rozmawiali z Alrosa, jak kupować surowiec diamentowy. za ruble czy rupie.

W kontekście sankcji ceny diamentów znacznie wzrosły: małe kamienie nawet o 20 proc. od marca, informował Bloomberg. Lider rynku - brytyjski De Beers, ma ograniczone możliwości zwiększenia produkcji, więc ceny mogą nadal rosnąć.

Czytaj więcej

Rosyjskie giganty wydobywcze tracą wiarygodność

W tej sytuacji w Rosji jest namiar diamentów, których nie można sprzedać. Do tej pory jako inwestycja były one niedostępne dla samych Rosjan. W marcu państwo zniosło podatek VAT na zakup złota przez osoby fizyczne, w tym na wspieranie firm wydobywczych. Zwykle sprzedają one złoto bankom komercyjnym, które następnie je eksportują lub odsprzedają w kraju, ale z powodu sankcji ta droga eksportowa została zamknięta.

To jednak nie rozwiąże problemu nadmiaru złota w Rosji. Związek Producentów Złota poinformował Interfax, że zapotrzebowanie ze strony ludności wynosi maksymalnie 50 ton, podczas gdy wielkość produkcji w Federacji Rosyjskiej wynosi 300 ton. Dlatego same zakupy złota inwestycyjnego nie mogą wspierać przemysłu.

Pomimo to ministerstwo finansów poinformowało Kommiersant, że pracuje nad zniesieniem podatku VAT od diamentów. Jednak zdaniem analityków rozwój rynku diamentów inwestycyjnych w Rosji to trudne zadanie.

„Przewaga diamentów nad złotem polega na połączeniu mniejszego rozmiaru z wyższą wartością: wygodniej jest przechowywać nawet bardzo duże oszczędności. Główną wadą jest znacznie mniejsza płynność. Co więcej, pod tym względem oba instrumenty dużo tracą do dolara. Diamenty nie tak łatwo wywieźć za granicę i tam zalegalizować, a infrastruktury do krajowego obrotu praktycznie nie ma, poza aukcjami Alrosa – mówi analityk Finam Aleksiej Kałaczow.

Boris Sinicyn, szef grupy analitycznej ds. hutnictwa i górnictwa Renaissance Capital podkreśla, że surowiec diamentowy, w przeciwieństwie do diamentów oszlifowanych, jest obecnie w Rosji zabroniony do sprzedaży osobom fizycznym.

Zdaniem analityka, zwiększenie obrotu diamentami wśród osób fizycznych będzie wymagało stworzenia płynnego rynku (dostępność kamieni, niskie spready między ceną kupna i sprzedaży), co jest trudniejsze niż w przypadku złota, ze względu na obecność co najmniej czterech czynniki wyceny, w przeciwieństwie do jednego w złocie (masa).

Czytaj więcej

Firmy jubilerskie przestają kupować rosyjskie diamenty
Handel
Auchan opuścił Rosję. Wielki majątek francuskiej sieci oficjalnie kupił 23-latek
Handel
Walka z dyskontami nie tylko na ceny żywności
Handel
Lepsze dwa lata dla handlu na świecie
Handel
Walka na ceny z dyskontami wychodzi poza żywność. Teraz odzież i wyposażenie domu
Handel
Grzegorz Pytko, Biedronka: To nie my rozpoczęliśmy ostrą walkę na obniżki cen