Przybywa urzędników, ale tylko w samorządach

Rozrost kadr to zasługa samorządów, które nie chcą ciąć zatrudniania. W administracji państwowej pracowników ubywa.

Publikacja: 03.05.2015 22:00

W 2014 r.. zwiększyła się liczba urzędników, ale tylko w samorządach, w administracji centralnej zat

W 2014 r.. zwiększyła się liczba urzędników, ale tylko w samorządach, w administracji centralnej zatrudnienie spadło.

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński

Na koniec roku w całej administracji publicznej pracowało ok. 444 tys. osób. To o 1,3 proc. (5,6 tys. osób) więcej niż na koniec 2013 r. – wynika z ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego. W ciągu pięciu lat przybyło nam prawie 16 tys. urzędników.

Ale trzeba podkreślić, że takie zwyżki to przede wszystkim efekt polityki zatrudnienia prowadzonej przez samorządy. O ile jeszcze w 2013 r. gminy czy miasta przymuszone słabymi dochodami z podatków trzymały rozrost administracji w ryzach, o tyle w 2014 r. tego ekonomicznego hamulca już zabrakło. Liczba pracujących wzrosła o 2,7 proc., do 260,7 tys. osób ( to o ok. 18 tys. więcej niż na koniec 2009 r.).

Samorządowcy tłumaczą to coraz większą liczbą zadań do wykonania. Przykładowo: w 2014 r. na gminy został nałożony obowiązek wyposażania szkół w podręczniki, a na urzędy marszałkowskie – prowadzenia rejestru przedsiębiorców prowadzących obrót opakowaniami (w tym także firm wprowadzających na rynek towary w opakowaniach).

Lokalne urzędy płacą swoim pracownikom coraz lepiej. Średnia płaca w 2014 r. wyniosła tu już prawie 4,2 tys. zł, czyli o 5,3 proc. więcej niż w 2013 r. i o ponad 20 proc. więcej niż w 2009 r.

Zupełnie inaczej sprawa wygląda w administracji centralnej, np. ministerstwach, urzędach skarbowych, agencjach i państwowych funduszach. Tu liczba pracujących spadła w ostatnim roku o 1,15 tys. (o 0,6 proc.), do 182,3 tys. osób. To nawet o prawie 2,4 tys. osób mniej niż w 2009 r.

Jak już pisaliśmy na łamach „Rzeczpopolitej", mniej urzędników pracuje przede wszystkim w administracji podatkowej, ale też w samych resortach. Nikt ich z pracy nie wyrzucił, redukcje wynikają z braku zatrudniania nowych pracowników na miejsce odchodzących na emeryturę czy tych, którym kończą się umowy czasowe. Z danych służby cywilnej wynika z kolei, że najczęściej taka polityka braku uzupełniania wakatów dotyczy stanowisk wspomagających (-1,4 tys. etatów) i specjalistycznych (-264 etaty).

Płace urzędników państwowych też rosną wolniej niż samorządowych. Bo to właśnie tylko ich w praktyce dotyczy słynne rządowe hasło „zamrożenie płac w budżetówce". W 2014 r. ich zarobki wzrosły o 2,3 proc., do średnio 4,51 tys. zł brutto na miesiąc.

Na koniec roku w całej administracji publicznej pracowało ok. 444 tys. osób. To o 1,3 proc. (5,6 tys. osób) więcej niż na koniec 2013 r. – wynika z ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego. W ciągu pięciu lat przybyło nam prawie 16 tys. urzędników.

Ale trzeba podkreślić, że takie zwyżki to przede wszystkim efekt polityki zatrudnienia prowadzonej przez samorządy. O ile jeszcze w 2013 r. gminy czy miasta przymuszone słabymi dochodami z podatków trzymały rozrost administracji w ryzach, o tyle w 2014 r. tego ekonomicznego hamulca już zabrakło. Liczba pracujących wzrosła o 2,7 proc., do 260,7 tys. osób ( to o ok. 18 tys. więcej niż na koniec 2009 r.).

Gospodarka
Nowy premier Francji ma przed sobą „Himalaje” wyzwań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Biznes dość krytycznie ocenia rok rządu Donalda Tuska
Gospodarka
Firmy patrzą z nadzieją w przyszłość, ale uważają rok za stracony
Gospodarka
Ekonomiści o prognozach i wyzwaniach dla polskiej gospodarki. „Czasu już nie ma”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Gospodarka
Wiceminister Maciej Gdula: Polska nauka musi się wyspecjalizować