– Program Konfederacji dowodzi, że chyba jednak niewiele rozumie ona z gospodarki – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z UW. – To program utopijny, zawierający błędne założenia, np. dotyczące transformacji energetycznej czy korzyści z członkostwa w UE – ocenia Paweł Wojciechowski, ekonomista, przewodniczący rady programowej Instytutu Finansów Publicznych.
Długa lista zastrzeżeń
Nasi rozmówcy mocno krytykują podejście Konfederacji do transformacji energetycznej. – To jedyna partia, która idzie pod prąd, zaprzeczając oczywistym faktom, że odejście od węgla będzie oznaczało tańszą, czystszą, ale też bezpieczniejszą energię, ponieważ to OZE, które są rozproszone w setkach tysięcy punktów, są bezpieczniejsze niż konwencjonalna energetyka, a magazyny ciepła i energii, może z niewielkim dodatkiem atomu, mogą stabilizować sieć – mówi Paweł Wojciechowski.
Czytaj więcej
Kwestionariusz Prawa i Sprawiedliwości rozpalił ekspertów. Ich komentarze, w znakomitej większości krytyczne, mogłyby zapełnić wiele stron.
– Tani prąd mogą nam dać tylko odnawialne źródła energii. Wraz z energią atomową. Z węglem taniej energii nie będzie – wtóruje mu Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. – Jeśli będziemy mieli z atomu pokrycie zapotrzebowania na energię, to po co utrzymywać wydobycie węgla? Ta kombinacja jest kompletnie niezrozumiała – dodaje Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców Business Centre Club.