Jak Prigożyn płaci najemnikom. Worki pieniędzy na rynku

Nie przelewy bankowe i płatności kartami, ale gotówka króluje na rosyjskim rynku. To efekt spadku zaufania do banków i sytuacji na froncie.

Publikacja: 24.06.2023 14:10

Jewgienij Prigożyn

Jewgienij Prigożyn

Foto: AFP

W gotówce wypłacane są odszkodowania rodzinom poległych w inwazji na Ukrainę i coraz więcej Rosjan woli trzymać gotówkę w domu, bo tak się czują bezpieczniej. Najsprawniej i najwięcej pieniędzy wypłaca rodzinom najemników Grupa Wagnera. Za każdego poległego Jewgienij Prigożyn płaci nawet 5 mln rubli ( ok 60 tys. dolarów). Tylko pod Bachmutem zginęło ich 20 tysięcy — tę wielkość podał sam Prigożyn.

Do tych pieniędzy doliczane są jeszcze niepobrane miesięczne wynagrodzenia wynoszące w przeliczeniu od 600 do 2,5 tys. dol. miesięcznie. Wszystko płacone jest w gotówce. Po worki z pieniędzmi rodziny zgłaszają się do wyznaczonych miejsc na terenie niemal całej Rosji. Zdaniem żon i matek odbierających wypłaty ta forma jest najbardziej wygodna, bo pozwała ominąć skarbówkę, a i w bankach pieniądze niekoniecznie — ich zdaniem— są bezpieczne. Rodziny najczęściej za odszkodowania za śmierć bliskich osób kupują samochody i mieszkania. Też płacąc z ręki do ręki.

Czytaj więcej

Rubel pikuje. Rosyjskie banki gwałtownie podniosły kursy walut

Wojna trwa już 16 miesięcy, a według oficjalnych danych z systemu bankowego w tym czasie mogło odpłynąć nawet 2,2 biliona rubli, czyli ok. 26 mld dolarów. To dlatego na rosyjskim rynku króluje teraz papier, a nie plastik, czy przelew internetowy tak popularne przed wojną.

Co więcej te same metody płatnicze są narzucane na terytoriach okupowanych, więc papieru na rynku jest jeszcze więcej. — Ekspansja użycia gotówki może wskazywać na zmiany w rosyjskiej gospodarce – żadna z nich nie jest dobra. Rosnący popyt na fizyczny pieniądz wskazuje na mniejsze zaufanie do lokalnych banków, rosnący niepokój o niepewną przyszłość wśród gospodarstw domowych, które wolą trzymać gotówkę pomimo inflacji, a także rosnący udział szarej strefy i pogarszające się przestrzeganie przepisów podatkowych — tak komentuje sytuację dla Bloomberg Economics rosyjski ekonomista Alexander Isakow.

Czarna gotówka

Jewgienij Prigożyn nie próbuje ukrywać, w jaki sposób jego siły są opłacane. W komentarzu opublikowanym na początku czerwca przez jego firmę Concorde, powiedział: Nasi bojownicy dostają wszystkie pieniądze w "czarnej" gotówce. Ludzie z kolonii karnych szli na wojnę, żeby mieszkańcy Federacji Rosyjskiej mogli posiedzieć w domu przy piecach i się ogrzać. I to nasi zginęli za tę czarną kasę.

Czytaj więcej

Dwie rosyjskie branże kwitną. To one napędzają gospodarkę

Założona przez Prigożyna w maju 2014 roku Grupa Wagnera ma niejasny status prawny w Rosji. Ministerstwo Obrony wyznaczyło termin 1 lipca dla wszystkich jednostek ochotniczych na podpisanie oficjalnej umowy z wojskiem. Prigożyn odrzucił to polecenie. Mógł to zrobić, ponieważ także Grupa Wagnera nie jest rezydentem podatkowym Rosji, chociaż zawsze prowadziła interesy obracając gotówką jaką otrzymywała z budżetu państwa. Jak ujawnił Bloombergowi Marat Gabidullin, który był dowódcą polowym powiązanej z Grupą Wagnera milicji w Syrii i współpracował z Prigożinem przez cztery lata, gotówkę do siedziby w St Petersburgu, dostarczała inna firma należąca do tej grupy. Teraz jest dowożona kilka razy w miesiącu samochodem do bazy grupy Wagnera w południowej Rosji. — Wszystkie wypłaty, premie, wypłaty pogrzebowe i inne płatności zawsze były dokonywane tylko gotówką, w kopertach zarówno wtedy, jak i teraz mówił Marat Gabidullin.

Niepewność i ryzyko

Według Olega Wjugina, byłego członka zarządu rosyjskiego banku centralnego i urzędnika Ministerstwa Finansów, w przeciwieństwie do lat 90., kiedy pracodawcy płacili pensje gotówką, aby uniknąć płacenia podatków, w tej chwili podejście do pieniędzy jest inne. — Podatki pozostały na tym samym poziomie, który jest akceptowalny dla ludzi i firm. Zmieniło się to, że jest teraz inne źródło popytu na gotówkę, związane ze specjalną operacją wojskową — tłumaczy.

Run na gotówkę

Popyt na fizyczny pieniądz w Rosji zaczął się pod koniec lutego 2022, tuż po rozpoczęciu inwazji. Ale wtedy błyskawicznie zareagował bank centralny przywracając środki do systemu finansowego znacząco podwyższając stopy procentowe, co z kolei czasowo przywróciło zaufanie do rubla. Według danych Banku Rosji jednak wartość papierowego pieniądza znajdującego się w obiegu rosła potem przez kolejnych 10 miesięcy. W marcu 2023 było to o 1,4 bln rubli powyżej poziomu z marca 2022 roku.

Czytaj więcej

Kreml chce przeprowadzić „wielką prywatyzację”. Szuka pieniędzy na wojnę

Nadzór nad systemem obiegu pieniądza należy do wiceprezes banku centralnego Siergieja Biełowa, oficera armii odpowiadającego również za specjalne instytucje kierujące fundusze z budżetu państwa do oddziałów frontowych. W odpowiedzi na prośbę Bloomberga o komentarz do obecnej sytuacji na rynku Bank Rosji wskazał kilka prawdopodobnych przyczyn tego, co nazwał „podwyższonym popytem” na gotówkę od ostatniego kwartału ubiegłego roku. Jednym z czynników jest „możliwy dodatkowy” popyt na papierowe pieniądze w „nowych regionach” Rosji. Chodzi tutaj oczywiście o wschodnią i południową Ukrainę zaanektowaną przez rosyjskie wojska we wrześniu ubiegłego roku. Bank centralny wskazuje również na rolę płatności sektora publicznego, z których ludzie wycofują się częściowo w gotówce, oraz potrzeby turystów w okresie sezonu wakacyjnego w Rosji.

Wzrost gotówki odzwierciedla ocenę ryzyka biznesowego i niepewności w gospodarce. I to jest główny czynnik zmian, jakie teraz widzimy komentuje obecną sytuację Siergiej Dubinin, prezes banku centralnego Rosji w latach 1995-1998. Powrót do gotówki, to także symbol zmian w Rosji. Przed tą wojną właścicielem znacznej części banków operujących w Rosji były zachodnie instytucje finansowe szybko unowocześniające obrót gotówką. Teraz Rosja cofnęła się w tym rozwoju.

Czytaj więcej

Sankcje to za mało. W Rosję trzeba uderzyć inaczej

W gotówce wypłacane są odszkodowania rodzinom poległych w inwazji na Ukrainę i coraz więcej Rosjan woli trzymać gotówkę w domu, bo tak się czują bezpieczniej. Najsprawniej i najwięcej pieniędzy wypłaca rodzinom najemników Grupa Wagnera. Za każdego poległego Jewgienij Prigożyn płaci nawet 5 mln rubli ( ok 60 tys. dolarów). Tylko pod Bachmutem zginęło ich 20 tysięcy — tę wielkość podał sam Prigożyn.

Do tych pieniędzy doliczane są jeszcze niepobrane miesięczne wynagrodzenia wynoszące w przeliczeniu od 600 do 2,5 tys. dol. miesięcznie. Wszystko płacone jest w gotówce. Po worki z pieniędzmi rodziny zgłaszają się do wyznaczonych miejsc na terenie niemal całej Rosji. Zdaniem żon i matek odbierających wypłaty ta forma jest najbardziej wygodna, bo pozwała ominąć skarbówkę, a i w bankach pieniądze niekoniecznie — ich zdaniem— są bezpieczne. Rodziny najczęściej za odszkodowania za śmierć bliskich osób kupują samochody i mieszkania. Też płacąc z ręki do ręki.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Szefowa Banku Rosji traci cierpliwość, mówi o największym przegrzaniu gospodarki
Gospodarka
Bohater Rosji zatrzymany przez FSB. Odpowiadał za zaopatrzenie wojsk
Gospodarka
Bieda znikła z Rosji? Kreatywna statystyka na potrzeby Kremla
Gospodarka
Stan bezpieczeństwa żywnościowego na świecie. Raport wstydu
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Gospodarka
Państwa G7 uzgodniły warunki pożyczki dla Kijowa