Arkadij Rotenberg poskarżył się do Trybunału Europejskiego w Luksemburgu na to, że objęcie go unijnymi sankcjami z 2014 r narusza jego prawo do własności prywatnej. Rotenberg jako najbliższa osoba w otoczenia Władimira Putina trafił na pierwsze miejsce listy Rosjan objętych zakazem wjazdu m.in. na teren Unii. To odcięło bogacza od licznych aktywów posiadanych m.in. w Finlandii. Rotenberg, podobnie jak pozostałych 116 osób z listy nie ma też dostępu do swoich pieniędzy w unijnych bankach.

Trybunał w Luksemburgu „dzisiejszą decyzją częściowo uznał za zasadny pozew pana Rotenberga" - cytuje agencja Prime. Trybunał anulował więc sankcje, które działały wobec Rotenberga między 31 lipca 2014 r a 14 marca 2015 r. Ale uznał za zgodne z prawem sankcje od 15 marca 2015 r do 15 września 2016 r.

Sąd zauważył, że Rada Unii nie zdołała uzasadnić konieczności objęcia Arkadija Rotenberga sankcjami w czasie do marca 2015 r. Bruksela argumentowała, że biznesmen (a były judoka) jest właścicielem firmy, która wygrała przetarg na budowę mostu na anektowany przez Rosję Krym. Rosjanin wciąż pozostaje na czarnej liście przedłużonych na przyszły rok ograniczeń unijnych.

Oprócz Rotenberga pozwy przeciwko objęciu sankcjami złożyły rosyjskie.