Delegacje USA, Kanady i Meksyku powinny zakończyć 29 stycznia szóstą z planowanych siedmiu rund renegocjowania warunków traktatu NAFTA, a kilku istotnym kwestiom daleko jeszcze do rozwiązania.
- Pojawił się po prostu powiew optymizmu — stwierdził republikanin Dave Reichert, przewodniczący podkomisji handlu w komisji zasobów i środków Izby Reprezentantów, na spotkaniu z dziennikarzami po briefingu przedstawiciela USA ds. handlu, Roberta Lighthizera. Jego zdaniem, Lighthizer wiąże nadzieje z negocjacjami, choć przyznaje, że jest jeszcze wiele do zrobienia.
- Można wskazać na fakt, że delegacje mówią już o dodatkowych rundach, podczas gdy nie tak dawno temu zastanawialiśmy się, czy w ogóle będą prowadzone negocjacje — stwierdził Reichert. Przewodniczył delegacji 10 członków komisji, którzy w Montrealu spotkali się z negocjatorami 3 krajów i wyrazili poparcie dla unowocześnienia tego traktatu. Niektórzy kongresmeni uskarżali się, że rząd nie poinformował ich odpowiednio o amerykańskich propozycjach.
W związku z małym dotychczas postępem w negocjacjach Lighthizer, szefowa dyplomacji Kanady, Chrystia Freeland i minister gospodarki Meksyku, Ildefonso Guajardo dokonają 29 stycznia w Montrealu przeglądu dotychczasowych dokonań.
Oczekuje się, że ogłoszą o ukończeniu w znacznym stopniu rozdziału o zwalczaniu korupcji i o postępie w innych mniej kontrowersyjnych sferach. Nadal utrzymują się duże różnice zdań wobec postulatu USA zwiększenia regionalnego wsadu w motoryzacji i wymogu, by w pojazdach z regionu połowa elementów pochodziła ze Stanów.