Od czego zacznie prace nowy rząd? Pierwsze deklaracje polityków, którzy są typowani do objęcia głównych resortów gospodarczych, nie odbiegają od zapowiedzi formułowanych podczas kampanii wyborczej, co także oznacza jednak brak szczegółów.
Beata Szydło, najprawdopodobniej przyszła premier, mówiła jeszcze w wieczór wyborczy, że jej priorytetem będzie realizacja programu „Rodzina 500+", a także wprowadzenie stawki minimalnego wynagrodzenia dla umów zleceń w kwocie 12 zł. Wspomniała też o pakiecie gotowych już ustaw na pierwsze 100 dni rządu. To m.in. ustawy o opodatkowaniu sektora finansowego, supermarketów czy powrót do siedmiu lat jako ustawowego wieku początku edukacji szkolnej. W kwestii opodatkowania sektora finansowego wciąż nie ma decyzji, czy będzie od dotyczył aktywów banków czy transakcji finansowych, choć według posła Zbigniewa Kuźmiuka będzie to prawdopodobnie podatek od aktywów (ze stawką 0,39 proc.)
– Priorytetem są ustawy podatkowe, m.in. uszczelniająca system ustawa o VAT, bo z nich będą wpływy budżetowe. Te projekty są gotowe i będą mogły zostać złożone niedługo po ukonstytuowaniu się Sejmu i rządu – powiedział wczoraj „Rzeczpospolitej" Henryk Kowalczyk, który według naszych informacji może w nowym rządzie zająć stanowisko ministra finansów. – Pracujemy też nad projektem ustawy o akcyzie. Priorytetem jest także na pewno programowe 500 zł na dziecko.
– W pierwszej kolejności nowy rząd zajmie się kwestią Śląska oraz wyznaczenia priorytetów inwestycyjnych dla spółek energetycznych – uważa z kolei Piotr Naimski, który typowany jest na szefa planowanego Ministerstwa Energetyki. – Sytuacja, w jakiej znajduje się górnictwo węgla kamiennego, świadczy o wieloletnich zaniedbaniach, a rezygnacja prezesa Kompanii Węglowej (w poniedziałek podał się do dymisji – red.) jest dramatycznym wezwaniem o pomoc – ocenia Naimski. Jego zdaniem nowy rząd musi więc szybko zdiagnozować, czy decyzje podejmowane w spółkach wydobywczych i energetycznych były racjonalne, a następnie natychmiast wdrożyć działania naprawcze. Poseł PiS nie chce jednak przesądzać, w jakim czasie te kroki będą podejmowane.
– Mamy program rozwoju gospodarczego oparty na podniesieniu inwestycji, do czego są potrzebne zmiany instytucjonalne i prawne – odpowiada pytany o priorytety prof. Piotr Gliński, szef Rady Programowej PiS. Zastrzega jednocześnie, że decyzje podejmować będzie rząd, a typowanie go na wicepremiera bez teki nazywa medialnymi spekulacjami.