Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 28.05.2020 17:28 Publikacja: 28.05.2020 17:28
Foto: Fotorzepa, Piotr Gesicki
Ostatnie dni na warszawskiej giełdzie to prawdziwa huśtawka nastrojów. W środę WIG20 zyskiwał w ciągu dnia nawet ponad 3 proc., by ostatecznie zakończyć notowania pod kreską. Równie gorąco było na parkiecie w czwartek. Rękę do tego przyłożyła Rada Polityki Pieniężnej.
Czwartkowa sesja znowu zaczęła się od solidnych wzrostów. WIG20 już na starcie był ponad 1 proc. nad kreską, a byki zdawały się dopiero rozpędzać. W pewnym momencie indeks największych spółek zyskiwał grubo ponad 2 proc., a wzrostowej stawce przewodził sektor bankowy z PKO BP na czele, który to wyraźnie zyskiwał po publikacji wyników za I kwartał. Nie minęła jednak połowa sesji, a na tym sielankowym obrazie pojawiły się pierwsze rysy. Skala zwyżek wyraźnie wyhamowała i widmo realizacji scenariusza z środowy zajrzało w oczy inwestorów. Pierwszy kryzys udało się jednak w miarę szybko opanować. Oznaczało to, że WIG20 zyskiwał już "tylko" 1,8 proc., co i tak jednak stawiało nas w gronie liderów europejskiego wyścigu. Prawdziwe trzęsienie ziemi miało jednak dopiero nadejść.
Na warszawskiej giełdzie zadebiutowała druga w tym roku firma. Jej założyciel planuje szybkie przejęcie na hiszp...
Zawieszenie broni dające perspektywę stabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie zostało z ulgą przyjęte przez in...
O 10 proc. więcej niż wynosiła cena akcji Arlenu w publicznej ofercie zapłacono za walor spółki w dniu jej debiu...
W odpowiedzi na możliwy koniec wojny na Bliskim Wschodzie indeksy w Warszawie ruszyły do odrabiania strat.
Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie nie wywołała gwałtownych ruchów na krajowej giełdzie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas