Sesja w Warszawie upłynęła pod znakiem umiarkowanych spadków. Już na początku ceny akcji spadały poniżej poniedziałkowych minimów. Nastroje na GPW nie różniły się jednak zbytnio od nastrojów na innych europejskich giełdach. Tam też indeksy umiarkowanie spadały. Sesja za oceanem zaczęła się od zniżek.
Nastrojów nie poprawiły nawet dosyć dobre dane z amerykańskiego sektora budowlanego. Liczba pozwoleń na budowę na koniec lutego sięgnęła 717 tys., co jest najwyższym poziomem od października 2008 r., wyższym o 5,1 proc. niż styczniowy. Liczba rozpoczętych budów sięgnęła 700 tys. (spadek o 1,1 proc. miesiąc do miesiąca). Najbardziej na sytuację na rynku wpływało jednak nasilenie obaw przed spowolnieniem gospodarczym w Chinach. Niepokój roznieciła decyzja chińskich władz o podniesieniu cen paliw. Inwestorzy obawiają się, że z tego powodu spadnie w Chinach sprzedaż samochodów. Boją się oni również, że wzrost gospodarczy w ChRL może w tym roku okazać się nawet wolniejszy od 7,5 proc. założonych przez rząd. Obawy o zamówienia z Chin mocno dotknęły szczególnie spółek surowcowych oraz motoryzacyjnych.
Akcje Rio Tinto notowane na giełdzie londyńskiej traciły ponad 4 proc. Papiery BMW i Daimlera taniały we Frankfurcie o 4,5 proc. (analiza poniżej). W Warszawie wycena KGHM spadała w ciągu sesji nawet o ponad 2 proc., a Jastrzębskiej Spółki Węglowej o 3 proc. Duże straty odnotowali akcjonariusze Ciechu (spadek kursu papierów o niemal 12 proc.), gdy spółka podała bardzo słabe wyniki za IV kwartał. Z większych spółek drożały: Synthos (o 2,8 proc.) i PGNiG (0,8 proc. – po dobrych wynikach). WIG20 zamknął się 1,1 proc. na minusie. WIG spadł o 0,9 proc. Paneuropejski indeks Stoxx Europe 600 stracił 1,1 proc., francuski CAC40 1,2 proc. a niemiecki DAX1,3 proc. Nowojorski S&P 500 spadał ok. godz. 18 o 0,5 proc.