Wtorkowa sesja na GPW przyniosła wzrosty głównych indeksów. Ich skala była jednak znacznie mniejsza niż na Zachodzie Europy. Wstrzemięźliwa postawa rodzimych inwestorów wynikała zapewne z faktu, że nasz parkiet, w przeciwieństwie do innych rynków, ma w środę wolne i nie pracuje. Kolejnym potwierdzeniem tezy, że inwestorzy nie chcieli w święto mieć papierów wartościowych w portfelu, były śladowe obroty. Na ostatniej sesji w Warszawie właściciela zmieniły akcje za 530 mln zł czyli o kilka procent więcej niż w poniedziałek, który był wyjątkowo mizerny jeśli chodzi o aktywność inwestorów.
Pozytywne nastroje na rynkach kapitałowych panowały od samego początku wtorkowych notowań. Do kupowania akcji zachęcały m.in. pozytywne wieści z Japonii, że niektórzy członkowie Banku Centralnego są za podjęciem dalszych działań na rzecz ożywienia tamtejszej gospodarki. W Europie, przed rozpoczęciem handlu, gracze mogli poznać doniesienia o PKB Francji i Niemiec w II kwartale. W obu przypadkach dane okazały się nieco lepsze niż prognozowali analitycy.
Kolejne godziny notowań na starym kontynencie, w tym w Warszawie, upłynęły w spokojnej atmosferze. Nastroje pogorszyły się jedynie gdy okazało się, że indeks Instytutu ZEW, mierzący nastroje wśród uczestników rynku kapitałowego w Niemczech, spadł do minus 25,5 pkt. wobec prognozowanych minus 19,6 pkt. Klimat poprawił się jednak za sprawą lepszych danych o czerwcowej produkcji przemysłowej strefy euro (spadła w porównaniu z majem ale mniej niż zakładano). Neutralne okazały się za to wiadomości o PKB strefy euro w poprzednim kwartale.
Druga część sesji nie przyniosła już zmian na rynku. O zielonym końcu dnia przesądziły informacje o zaskakująco wysokim (zmiana wyniosła 0,8 proc. wobec oczekiwanych 0,3 proc.) wzroście sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych w lipcu. Informacja skutkowała zwyżkami na otwarciu notowań w Nowym Jorku.
W konsekwencji po godz. 17 główne giełdy w Europie były na solidnych plusach. Parkiet paryski rósł o 0,6 proc., londyński o 0,5 proc. a frankfurcki nawet o 0,8 proc. i był to największy wzrost na naszym kontynencie. Zwyżki w Warszawie nie były tak wysokie. Na finiszu WIG 20 wspiął się na 2317,7 pkt. czyli 0,25 proc. wyżej niż w poniedziałek. Indeks szerokiego rynku również 0,25-proc. zwyżkę i zatrzymał się na 41997,92 pkt. Po zielonej stronie zamknęły się też indeksy średnich firm (mWIG 40 zyskał 0,28 proc.) i małych (sWIG80 wzrósł o 0,48 proc.).