Dzisiejsza sesja na Wall Street przebiegała spokojnie. Wahania indeksów były niewielkie. Giełdy wystartowały na minusach. Inwestorzy wciąż obawiają się o Cypr, a do tego powrócił strach o kondycję włoskich finansów. Niepewność wynikała ze słabego popytu na aukcji włoskiego długu. Rentowność 5-letnich obligacji Włoch wzrosła na środowej aukcji do najwyższego poziomu od października 2012 roku, ponieważ inwestorów niepokoi niepewna sytuacja polityczna w kraju po lutowych wyborach. Włoskim politykom nie udało się jeszcze utworzyć rządu, co pod znakiem zapytania stawia zdolność kraju do przeprowadzenia reform.
Na rynku utrzymuje się także niepewność, której źródłem są ostatnie wydarzenia na Cyprze. Inwestorzy zastanawiają się bowiem, jakie implikacje dla państw strefy euro może mieć plan pomocowy dla Cypru, zakładający między innymi opodatkowanie depozytów powyżej 100 tys.euro. Rynek obawia się, że stworzony został precedens, który mógłby zostać powtórzony w innych krajach regionu, takich jak Hiszpania i Włochy. Jutro na wyspie mają zostać otwarte banki. Inwestorzy niepokoją się, że Cypryjczycy będą masowo wypłacać gotówkę ze swoich kont.
W Stanach Zjednoczonych spadł w lutym indeks podpisanych umów kupna domów. Wskaźnik spadł o 0,4 proc. miesiąc do miesiąca co było wynikiem i tak nieco lepszym od oczekiwań.
Na finiszu indeksom udało się podnieść z minimów sesji. Dow Jones stracił na koniec 0,23 proc., technologiczny Nasdaq wyskoczył nad kreskę i zyskał 0,12 proc. Indeks szerokiego rynku S&P500 stracił minimalnie 0,06 proc., co oznacza, że indeks wciąż znajduje się bardzo blisko swoich rekordowych poziomów.