Stosunkowo najlepiej zachowuje się indeks największych spółek WIG20. Otworzył się w okolicy czwartkowego zamknięcia i przed godziną 10, terminem publikacji odczytu kwietniowego indeksu IFO, ruszył w górę, zyskując maksymalnie 0,25 proc. Dane okazały się lepsze od oczekiwań: wskaźnik wzrósł o 0,1 pkt. w stosunku do marca, do 109,9 pkt., podczas gdy rynek oczekiwał spadku do 109,5 pkt. Okazało się jednak to niewystarczające do podtrzymania dobrych nastrojów na warszawskim parkiecie. WIG20 skierował się w dół, schodząc poniżej poziomu czwartkowego zamknięcia.
Głównym hamulcem zwyżki są największe banki: PKO BP i Pekao, których akcje wkrótce zaczęły mocniej tracić na wartości. W dół powędrowały także notowania Telekomunikacji Polskiej, mimo podniesienia rekomendacji dla papierów największego krajowego operatora przez analityków Deutsche Banku do „kupuj".
Od początku mocniej spadały indeksy średnich i mniejszych spółek. mWIG40 przed godziną 11 zniżkował o 0,6 proc., a sWIG80 o 0,5 proc. Kolejną słabą sesję mają spółki budowlane – PBG i Polimex-Mostostal. Akcje obu tracą ponad 5 proc. przy sporych obrotach. Najszerszy wskaźnik rynku, WIG, spadł o 0,5 proc.
Kolor czerwony dominuje również na głównych zachodnioeuropejskich parkietach. Wyjątkiem jest frankfurcki indeks DAX, który po ogłoszeniu odczytu indeksu IFO zdołał utrzymać się na plusie i zyskuje 0,6 proc. Paryski CAC40 traci 0,3 proc., gdyż u inwestorów górę wzięły obawy o losy polityki gospodarczej Francji po prawdopodobnej przegranej Nicolasa Sarkoziego w rozpoczynających się w niedzielę wyborach prezydenckich. Lekko pod kreską jest również londyński Footsie.
Na rynku walutowym niemieckie dane pomogły wspólnej europejskiej walucie. Kurs euro do dolara wzrósł w okolice 1,317, do najwyższego poziomu od tygodnia. Jego umocnienie nie pomogło jednak złotemu. Notowania krajowej waluty względem dolara nie zmieniły się, natomiast w stosunku do wspólnego europejskiego pieniądza lekko osunęły się. Przed godziną 11 za dolara płacono 3,18, a za euro prawie 4,19 zł.