Wskaźnik szerokiego rynku znajduje się 0,63 proc. nad kreską, WIG50 0,22 proc., a WIG250 0,24 proc. Zyskuje też główny indeks rynku alternatywnego – NCIndex rośnie o 0,35 proc. względem poziomu z dnia poprzedniego. Zmianom tym towarzyszą dość przeciętne obroty, które po trzech kwadransach handlu wynoszą niewiele ponad 68,2 mln zł. Tradycyjnie największą popularnością cieszą się akcje największych i najbardziej płynnych spółek wchodzących w skład WIG20 (łącznie prawie 50 mln zł). Rodzi to jednak pytania o to czy GPW uda się utrzymać wysoki pułap z pierwszych kwadransów. Patrząc na kilka ostatnich sesji widać bowiem, że zielony start często spotykał się później z kontrą strony podażowej, która nieraz skutecznie przeciągała szalę na swoją stronę.

Póki co w gronie blue chips najlepiej radzi sobie Kernel Holding. Akcje ukraińskiej spółki drożeją już o 3 proc. w odpowiedzi na trwającą w tej spółce od kilku lat mocną przecenę akcji. Dość wspomnieć, że kapitalizacja Kernela tylko w ciągu ostatniego roku skurczyła się o 30,4 proc. (w ciągu trzech lat aż o 61,3 proc.). Inwestorów ucieszy z pewnością również całkiem dobra postawa banków. Papiery BZ WBK rosną bowiem o 2,1 proc., Alior Banku o 1,1 proc., mBanku o 0,9 proc., a PKO BP i Banku Pekao o 0,5 proc. Wprawdzie presja związana z wynikami stress-testów już minęła, ale nad branżą wciąż wisi widmo niskich stóp procentowych. Eksperci obawiają się, że po październikowej obniżce o 0,5 proc., kolejne cięcie może nastąpić w listopadzie lub grudniu. To z kolei będzie wywierać presję na przychody i marże z tytułu odsetek. Jedyną spółką z WIG20, która znajduje się pod kreską jest Synthos z rezultatem -0,2 proc.

Podobnie jak w Warszawie, wysokie zamknięcie w Stanach Zjednoczonych zmotywowało także kupujących z innych europejskich rynków. I tak, grecki Athex Camposite zyskuje 2,4 proc., francuski CAC40 1,7 proc., niemiecki DAX 1,5 proc., a włoski FTSE MIB 1,4 proc. Słabiej wypada jedynie rosyjski RTS, którego wartość spada o 0,4 proc. względem zamknięcia z dnia poprzedniego.