– Polscy rolnicy, wchodząc do Unii Europejskiej, zgodzili się na gorsze warunki wsparcia niż te, które przysługują gospodarzom w państwach starej piętnastki. Różnica w dopłatach bezpośrednich miała się jednak stopniowo zmniejszać do 2013 r. za sprawą uzupełniających płatności z budżetu krajowego. Tymczasem w tym i w przyszłym roku do dużej grupy rolników trafi mniej pieniędzy – oburza się Jan Krzysztof Ardanowski, wiceprezes Sejmowej Komisji Rolnictwa, poseł PiS.
W 2012 roku zamiast planowanych ok. 622 mln euro (ok. 2,5 mld zł) dopłat uzupełniających nasi rolnicy dostaną z krajowego budżetu o 101 mln euro, czyli ponad 400 mln zł, mniej. Ograniczenie płatności dotknie rolników otrzymujących ponad 5 tys. euro, a więc ponad 20 tys. zł dopłat rocznie. – W Polsce jest ok. 117 tys. takich gospodarstw. Przypada na nie około połowy powierzchni objętych dopłatami w Polsce – mówi Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych (KRIR). – Są to gospodarstwa produkcyjne, inwestujące w swój warsztat pracy i wytwarzające ok. 80 proc. towarów trafiających na rynek – dodaje.
Wszystkiemu winny jest skomplikowany mechanizm modyfikowania dopłat, które wprowadziła Unia Europejska. Resort rolnictwa wyjaśnia, że wszelkie płatności bezpośrednie wyższe niż 5 tys. euro są objęte we Wspólnocie modulacją podstawową, która w 2012 r. wynosi 10 proc. W przypadku kwot przekraczających 300 tys. euro redukcja płatności jest o 4 pkt proc. większa.
– Z informacji, które do nas docierały wcześniej, wynikało, że modulacja w nowych krajach Unii miała dotyczyć obligatoryjnie tylko gospodarstw, które otrzymują ponad 300 tys. euro dopłat rocznie. Jest ich około 240 w Polsce. W ich przypadku redukcja płatności nie była krytykowana – mówi Ardanowski. – Natomiast cięcia dla rolników, którzy otrzymują ponad 5 tys. euro dopłat, miały być w nowych krajach dobrowolne. Nagle okazało się, że są obowiązkowe – dodaje poseł.
W piśmie przesłanym „Rz" przez resort rolnictwa czytamy, że z przepisów unijnych wprost nie wynika, że Polskę obejmuje wspomniana wcześniej modulacja podstawowa. W tym roku bowiem nadal tylko 90 proc. dopłat otrzymanych przez naszych rolników będzie finansowane przez UE.