Duże firmy nie będą już dostawać dotacji na produkcję

W okresie 2014–2020 nie będzie dotacji na inwestycje produkcyjne dużych firm.

Publikacja: 02.06.2014 15:36

Duże firmy nie będą już dostawać dotacji na produkcję

Foto: Bloomberg

Jak się dowiedziała „Rz", takie ustalenia zapadły pomiędzy Polską a Komisją Europejską podczas negocjacji tzw. umowy partnerstwa, a więc głównego dokumentu, w którym nasz kraj wskazuje, jak wyda pieniądze z nowego budżetu Unii Europejskiej.

Zapisy umowy partnerstwa będą rzutowały na treść nowych programów operacyjnych, w tym na „Inteligentny rozwój", który w okresie 2014–2020 zastąpi „Innowacyjną gospodarkę". To właśnie „Inteligentny rozwój" będzie stanowił główne źródło dotacji dla firm, ale niekoniecznie dużych.

Stanowcze „nie"

– Chcemy wspierać inwestycje dużych przedsiębiorstw. Jak pokazują statystyki, są one liderami innowacji, którzy „odpowiadają" za największą część nakładów prywatnych na badania i rozwój w Polsce. Komisja naciska jednak na wprowadzanie ograniczeń w tym zakresie – mówi „Rz" Iwona Wendel, wiceminister infrastruktury i rozwoju.

Na co więc mogą liczyć w najbliższych latach duże przedsiębiorstwa?

8,65 mld euro dała UE na program „Innowacyjna gospodarka" realizowany w latach 2007–2013

– Ostatecznie w umowie uzgodniliśmy z KE, że duże przedsiębiorstwa skorzystają z funduszy na badania i rozwój, ale preferencje otrzymają te, które będą współpracować z małymi i średnimi firmami, organizacjami pozarządowymi lub jednostkami naukowymi – tłumaczy Wendel i dodaje, że nie będzie już jednak możliwe wspieranie inwestycji produkcyjnych dużych firm i że podejście Brukseli w tej kwestii jest jednakowe dla wszystkich krajów UE.

8,61 mld euro ma wyłożyć UE na program „Inteligentny rozwój" przewidziany na lata 2014–2020

– Pomimo takiego stanowiska KE przepisy pomocy regionalnej wciąż nie zakazują udzielania grantów dużym firmom. Dostępne będą dla nich dotacje na inwestycje w centra badawczo-rozwojowe i system grantów rządowych na inwestycje produkcyjne – mówi „Rz" Michał Turczyk, dyrektor w Deloitte.

– Ograniczenia dla dużych firm spowodują jednak zwiększenie ryzyka realizacji w Polsce wysoko innowacyjnych projektów, przez co możemy przegrać w konkurencji z krajami rozwiniętymi i stracić istotny argument w walce z tzw. pułapką średniego rozwoju, z którą Polska w najbliższych latach będzie musiała się zmierzyć – ostrzega ekspert z Deloitte.

Jego zdaniem dla podniesienia atrakcyjności inwestycji w Polsce warto rozważyć wzorem państw sąsiednich wprowadzenie zachęt dla firm – np. w systemie ubezpieczeń społecznych – związanych z kosztami zatrudnienia pracowników.

– Jeśli nie uda się wypracować rozwiązania umożliwiającego wspieranie inwestycji dużych firm, będzie to bardzo negatywny sygnał, zarówno z perspektywy Polski, jak i UE jako całości. Dla naszego kraju oznacza to, że pozbawimy się istotnych narzędzi zachęcania zagranicznych inwestorów do lokowania u nas inwestycji. A ponadto, że odmawiamy wsparcia tym polskim firmom, które urosły już aż tak, że przestały spełniać kryteria średniej firmy – uważa Szymon Żółciński, partner w Crido Taxand.

Jego zdaniem z perspektywy UE brak dotacji na inwestycje dużych firm to kolejny, po m.in. polityce klimatycznej, czynnik zniechęcający do inwestowania w Unii i skłaniający do przenoszenia produkcji do krajów z tanią siłą roboczą (np. Chiny) lub tanimi surowcami energetycznymi jak USA.

Niechęć już była

Bruksela już teraz, czyli w okresie 2007–2013, krzywo patrzy na dotacje do inwestycji produkcyjnych dużych firm. Dotychczas wydała tylko osiem decyzji (w tym jedną negatywną) dla 23 dużych projektów inwestycyjnych o wartości ponad 50 mln euro o dużym znaczeniu dla polskiej gospodarki finansowanych z „Innowacyjnej gospodarki". Dotychczas Bruksela zaakceptowała dofinansowanie dla takich firm jak: Brembo, Kronospan OSB, Pilkington Automotive Poland, HS Wrocław, Pittsburgh Glass Works Poland, Bridgestone Poznań oraz Fiata. Inne firmy wciąż czekają.

W okresie 2014–2020 inwestycje w produkcję nie będą już możliwe.

Ustalenia w toku

Brak dotacji na inwestycje w produkcję dużych firm jest już przesądzony. Co poza tym znajdzie się ostatecznie w programie „Inteligentny rozwój", nie jest jeszcze pewne, mimo że np. przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki już wskazują konkretne liczby i rodzaje dotacji.

– Nie upubliczniamy wielu szczegółów dotyczących konkretnych rodzajów wsparcia w ramach programu „Inteligentny rozwój". Ich zakres może się zmienić w trakcie rokowań z Komisją – podkreśla Wendel.

Jej resort taką samą strategię zaleca partnerom z innych ministerstw i agencji.

– Z prostej przyczyny. Nie chcemy wprowadzać potencjalnych beneficjentów programu w błąd, przekazując informacje, które nie są jeszcze uzgodnione – mówi wiceminister infrastruktury i rozwoju odpowiedzialna za stary i nowy program kierowany do firm.

Jak się dowiedziała „Rz", takie ustalenia zapadły pomiędzy Polską a Komisją Europejską podczas negocjacji tzw. umowy partnerstwa, a więc głównego dokumentu, w którym nasz kraj wskazuje, jak wyda pieniądze z nowego budżetu Unii Europejskiej.

Zapisy umowy partnerstwa będą rzutowały na treść nowych programów operacyjnych, w tym na „Inteligentny rozwój", który w okresie 2014–2020 zastąpi „Innowacyjną gospodarkę". To właśnie „Inteligentny rozwój" będzie stanowił główne źródło dotacji dla firm, ale niekoniecznie dużych.

Pozostało 88% artykułu
Fundusze europejskie
Polska może stracić duże środki z funduszy unijnych. KE wykryła nieprawidłowości
Fundusze europejskie
KPO: do Polski wpłynął największy jak dotąd przelew z UE
Fundusze europejskie
KE zaakceptowała pierwszy wniosek Polski o płatność z KPO. „Czekamy na przelew”
Fundusze europejskie
Wsparcie w biegu po unijne miliardy
Fundusze europejskie
Nadciąga 28 mld euro z KPO dla energetyki. Na co pójdą pieniądze?