To główny wniosek z opublikowanego dziś IX już raportu Business Centre Club (BCC) na temat wykorzystania funduszy europejskich przyznanych Polsce w ramach unijnej polityki spójności.

- Wykorzystanie w pełni pozostałych środków z Unii Europejskiej (UE) z mijającej perspektywy 2007-2013 staje się bardzo mało prawdopodobne. Do końca roku pozostał już tylko niecały kwartał, a według danych Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju z 20 września br. do jego końca mamy jeszcze do wydania 29 mld zł dotacji czyli około 10 proc. z całej kwoty 282 mld zł (68 mld euro) przyznanych Polsce w ramach polityki spójności na lata 2007-2013 - wskazuje Jerzy Kwieciński ekspert BCC ds. rozwoju regionalnego i funduszy Unii Europejskiej. Jak dodaje oznacza to, że w bieżącym kwartale 2015 r. jest do wydania tyle pieniędzy unijnych, ile jeszcze nigdy w jednym kwartale w dotychczasowej historii nie wydaliśmy.

– Wykorzystanie tych pieniędzy wydaje się więc prawie niemożliwe. Musielibyśmy wydawać prawie 10 mld zł miesięcznie, podczas gdy w całym ubiegłym roku wydawaliśmy średnio miesięcznie 3,8 mld zł i w sumie wydaliśmy 45,5 mld zł z UE – tłumaczy Kwieciński. Jego zdaniem nasz kraj może nie wykorzystać od 12 do nawet 20 mld zł i jak uważa ekspert BCC to dziwne, bo wydaje się, że nacisk na wykorzystanie tych pieniędzy powinien wynikać choćby ze przyczyn politycznych. Tymczasem nie dość, że nie widać przyspieszenia w wydawaniu dotacji to wręcz można mówić o spowolnieniu. Polska może więc stracić kilka procent ze swej puli. Jak uważa Kwieciński nie są to pieniądze wielkie, bo chodzi o 4 do 6 proc. budżetu, ale za te pieniądze można by wybudować np. od 300 do 500 km autostrad bądź zmodernizować kilkaset szpitali.

W jakich obszarach nasz kraj może utracić pieniądze? Tradycyjnie najbardziej niepokojące dane dotyczą inwestycji kolejowych finansowanych z programu „Infrastruktura i środowisko 2007-2013". – W tym obszarze potencjalne straty szacujemy na 2 do 5 mld zł. Niestety do tego dochodzą problemy z inwestycjami w gospodarkę odpadową i wodno-kanalizacyjną finansowane z tego samego programu. A ponadto bolączką pozostają duże projekty informatyczne dotowane z programu „Innowacyjna gospodarka" – wylicza ekspert BCC.

Jak nieoficjalnie mówi jeden z urzędników Komisji Europejskiej wykorzystanie przez Polskę dotacji na projekty kolejowe rzeczywiście wisi na włosku. – Szanse oceniam pół na pół. Może się udać i może być za późno, bo jak na razie obowiązującym terminem na rozliczenia wydatków z budżetu na lata 2007-2013 pozostaje 31 grudnia 2015 r. – mówi anonimowo urzędnik z Brukseli. Jak przyznaje termin ten może być jednak wydłużony. Na razie jednak część projektów kolejowych i środowiskowych jest fazowana tzn. realizacja ich części jest przenoszona już na okres 2014-2020. Do tego, jak ujawnia nasz rozmówca w ostateczności może dojść do przesunięcia pieniędzy na zakup taboru szynowego w miastach. –Tabor można kupić szybko, a i fazowanie to słuszne podejście, ale to może nie wystarczyć – ocenia Kwieciński.