Bruksela sojusznikiem Warszawy w obronie polityki spójności

Brytyjsko-francuskie porozumienie w sprawie budżetu Unii może być niekorzystne dla Polski

Publikacja: 21.12.2010 03:27

David Cameron, premier Wielkiej Brytanii, chce zamrożenia budżetu UE

David Cameron, premier Wielkiej Brytanii, chce zamrożenia budżetu UE

Foto: AP

– Będę walczył o „bogatszy budżet” Unii Europejskiej. Solidarność między krajami członkowskimi w tej sprawie jest potrzebna wszystkim i wszystkim się opłaca – stwierdził wczoraj w Warszawie szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.

Tymczasem unijni płatnicy netto chcą zamrożenia wspólnego budżetu. Na razie głośno domaga się tego pięć krajów. – Dostaliśmy list. To jest wstępna propozycja pięciu krajów. W Unii Europejskiej są jeszcze 22 państwa członkowskie i chcemy się wsłuchać w głos wszystkich – powiedziała wczoraj Pia Ahrenkilde Hansen, rzeczniczka Komisji Europejskiej.

To pierwsza reakcja Komisji na inicjatywę brytyjskiego premiera Davida Camerona, która uzyskała poparcie czterech innych rządów: Niemiec, Francji, Holandii i Finlandii. W opublikowanym w ostatni weekend liście jego sygnatariusze piszą, że Unia w swoich wspólnych finansach powinna brać pod uwagę wysiłki stabilizacyjne poszczególnych krajów i zamrozić swoje wydatki. Konkretnie proponują, aby od 2014 roku unijne budżety liczone w zobowiązaniach nie były większe od tego z 2013 roku, po uwzględnieniu inflacji. Oznacza to ok. 1,1 – 1,12 proc. dochodu narodowego brutto.

Początkowo Cameron chciał określenia górnego pułapu wydatków UE, liczonych w zobowiązaniach, na poziomie 0,85 proc. dochodu narodowego brutto. Jednak, jak nieoficjalnie mówią dyplomaci w Brukseli, na taki plan nie chciała się zgodzić Angela Merkel. Z kolei Nicolasa Sarkozy’ego brytyjski premier pozyskał nieoficjalnymi zapewnieniami, że zgodzi się na zachowanie polityki rolnej, której farmerzy francuscy są głównymi beneficjentami. A Sarkozy miał rzekomo obiecać, że będzie popierał utrzymanie brytyjskiego rabatu, czyli nadzwyczajnej ulgi w składce tego kraju sięgającej obecnie 4,6 mld euro. Wszystko to doniesienia nieoficjalne.

Gdyby brytyjsko-francuski targ był forsowany, byłoby to niekorzystne dla Polski. Bo oszczędności musiałyby wtedy dotknąć polityki spójności, drugiej obok rolnictwa dziedziny największych wydatków UE. A największym beneficjentem funduszy pomocowych jest Polska. Sojusznikiem Warszawy w batalii o zachowanie dużych pieniędzy na politykę spójności będzie Komisja Europejska, która uważa, że jest to dobry instrument walki z kryzysem.

– Parlament Europejski z całą pewnością będzie wpływał w kierunku raczej bogatszego budżetu, by UE mogła się integrować, żebyśmy mogli czuć solidarność w UE – oświadczył Buzek pytany na konferencji prasowej o list pięciu przywódców państw unijnych.

Swój projekt wieloletnich ram finansowych określających wydatki Unii na okres po 2013 roku Bruksela zamierza przedstawić w lecie 2011 roku. Negocjacje potrwają około roku, a ostateczna decyzja wymaga jednomyślności 27 państw.

Przedwczesne zabiegi grupy państw, które próbują wpłynąć na kierunek prac Komisji, jej szef Jose Barroso nazwał „tańcami rytualnymi”. Jak komentował nieoficjalnie przedstawiciel KE, „tancerzy ubyło”. Bo gdy w październiku na poprzednim szczycie UE Cameron po raz pierwszy poruszył temat przyszłych oszczędności, przychylnych jego stanowisku było w sumie 13 państw. Z czego zostało pięć.

– Niektóre miały pretensje do Camerona, że w październiku wziął ich z zaskoczenia. Inni uważają, że nie chodzi mu wcale o oszczędności, a tylko o zachowanie rabatu – mówi unijny dyplomata. To, że list podpisało tylko pięć krajów, nie znaczy jednak, że inni nie popierają oszczędności.

– Będę walczył o „bogatszy budżet” Unii Europejskiej. Solidarność między krajami członkowskimi w tej sprawie jest potrzebna wszystkim i wszystkim się opłaca – stwierdził wczoraj w Warszawie szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.

Tymczasem unijni płatnicy netto chcą zamrożenia wspólnego budżetu. Na razie głośno domaga się tego pięć krajów. – Dostaliśmy list. To jest wstępna propozycja pięciu krajów. W Unii Europejskiej są jeszcze 22 państwa członkowskie i chcemy się wsłuchać w głos wszystkich – powiedziała wczoraj Pia Ahrenkilde Hansen, rzeczniczka Komisji Europejskiej.

Pozostało 82% artykułu
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży